krzysztofmroczko krzysztofmroczko
156
BLOG

Ulster w Edynburgu

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Kultura Obserwuj notkę 0

Do zbrodni popychają różne rzeczy – miłość, pieniądze, władza. Coraz częściej w naszych czasach także religia. O tym, co dzieje się w chwili, gdy do podziałów narodowościowych dochodzi jeszcze różnica w wierze przeczytamy w powieści Iana Rankina Miecz i tarcza, wydanej przez wydawnictwo Albatros. Tym razem inspektor Rebus będzie musiał zmierzyć się z protestanckimi fanatykami z organizacji paramilitarnych. Bez obaw jednak – to nadal będzie ten Rebus, którego kochamy.

Ian Rankin, Miecz i tarcza

Ian Rankin, Miecz i tarcza

Akcja książki dużo bardziej przypomina klasyczny thriller niż kryminał. Groźba podłożenia bomby w Edynburgu podczas trwającego tam cały sierpień festiwalu teatralnego elektryzuje wszystkich. Wyobraźcie sobie, że coś takiego byłoby na przykład przy organizacji Euro2012 w którymś z polskich miast. Rankin przedstawia pracę zespołu policjantów trochę mało przekonująco, bo nie ma tu żadnego sztabu zarządzania kryzysowego, nie biegają po mieście antyterroryści. Jest za to inne śledztwo, a właściwie kilka śledztw, które gdzieś się w finale splotą i wyjaśnią.

Najmocniejszym akcentem książki Miecz i tarcza jest właśnie oddanie klimatu wojny w Belfaście. Krótka wizyta Rebusa nie tylko podejmuje ten trudny i nieco w naszym kraju temat z perspektywy dnia dzisiejszego, ale jest punktem wyjścia do rozmowy o historii radykalnego ruchu probrytyjskich protestantów. To temat ciekawy także z punktu widzenia polskiego czytelnika, bo przywykliśmy do tego, że walki toczone w Irlandii są jedynie sprawą działania katolickich bojówkarzy IRA.  Rankin przekonująco i w bardzo atrakcyjnej formie powieściowej pokazuje, że także po drugiej stronie istnieją gotowi na wszystko fanatycy.

Interesujące jest też spojrzenie na biedny Edynburg, na osiedle pełne przemocy, narkotyków, trwałego bezrobocia. Od czasów Trainspotting nikt chyba nie zajmował się w ten sposób mniej zamożną częścią tego pięknego skądinąd miasta. Wcześniejsze śledztwa inspektora Rebusa odbywały się w lepszych miejscach, rzadko zapuszczał się w rejony, gdzie policjanci boją się jeździć i gdzie na chwilę pozostawiony samochód może zamienić się we wrak z małą pomocą młodych chłopaków, którzy nie mają co zrobić z własnym życiem. Owszem, nie ma u Rankina moralizatorstwa w skandynawskim stylu, jest za to kliniczny wręcz opis sytuacji. Dotyka chyba znacznie bardziej niż opisy pochodzące z krajów położonych wokół Bałtyku.

Miecz i tarcza to książka mocna, brutalna, o szybkiej akcji, bardzo powiedziałbym filmowa. Trochę brakuje mi wolniejszego tempa, do jakiego przyzwyczaił nas Rebus, ale to jedyny, bardzo zresztą drobny minus. Innych nie dostrzegłem, za bardzo byłem pochłonięty lekturą. Spróbujcie, a sami się przekonacie.

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura