rogerbert.com

Scena z "Carnal Knowledge"
rogerbert.com Scena z "Carnal Knowledge"
Lara.Antipova Lara.Antipova
206
BLOG

Zmarł Mike Nichols

Lara.Antipova Lara.Antipova Kultura Obserwuj notkę 4

W powodzi informacji z dziedziny kultury (a coraz częściej "kultury"), moją uwagę zatrzymała jedna: wiadomość o śmierci amerykańskiego reżysera, Mike'a Nicholsa. Oczywiście informacja ta przeszła  bez większego echa, co uważam za skandal, bo był to reżyser, który wielkimi zgłoskami zapisał się w kinematografii. Czego nie można powiedzieć o - przy całym dla niej szacunku - niedawno zmarłej polskiej aktorce serialowej.

Wiem, że Mike Nichols jest najbardziej znany z filmu "Absolwent", ale mnie ten film nie do końca przypadł do gustu, mimo doskonałego aktorstwa, montażu i doskonałej ścieżki dźwiękowej. Nie zmienia to jednak faktu, że kunszt reżysera bezdyskusyjnie ujawnił się w tym obrazie. Skąd mój brak entuzjazmu? Po prostu większość widziała w głównym bohaterze zagubionego młodzieńca, stłamszonego przez rodzinę z wielkimi aspiracjami, a ja widziałam w nim zblazowanego młokosa, któremu się wydawało, ze romans ze starszą mężatką będzie swoistą "zemstą" na rodzicach i aktem NONKONFORMIZMU. Na pewno jednak w filmie nie brakuje dyskretnego poczucia humoru, które dzisiaj jest w kinie czymś rzadko spotykanym.

Najbardziej zapadły mi w pamięć dwa filmy Nicholsa: "Wit" z niezapomnianą rolę Emmy Thompson i "Porozmawiajmy o kobietach" z Jackiem Nicholsonem. Paradoksalnie, bo są to najmniej znane i najmniej docenione filmy reżysera. Być może ten wybór jest subiektywny, bo porusza ważne dla mnie tematy - śmierć i relacje damsko-męskie z perspektywy niedojrzałych fircyków. Film "Wit" robi wrażenie, dlatego, że nie jest ckliwy i nie zawiera całej gamy komunałów, jakie zwykle słyszy się w filmach o śmiertelnie chorych osobach. Ten film pełen jest raczej gorzkich konstatacji i czarnego humoru, a jego główną bohaterką jest chora na raka profesor literatury, grana zresztą fenomenalnie przez Emmę Thompson. Jestem pewna, że ten film pozwala choć w minimalnym stopniu zrozumieć, jak osoba ciężko chora znosi grzecznościowe pytania w stylu: "jak się czujesz?". Drugi film, który moim zdaniem udał się reżyserowi najbardziej, to "Carnal Knowledge" aka "Porozmawiajmy o kobietach" z Nicholsonem w roli głównej. Bohaterami tego filmu są dwaj młokosi, którzy prowadzą niewybredne rozmowy o kobietach i traktują je w przedmiotowy sposób. Znamienny dialog: "Myślę, że jest mądra" - mówi jeden, po czym słyszy odpowiedź przyjaciela: "Z łóżka bym jej nie wygonił". Ciekawe, czy Mike Nichols ma świadomość, że jego film jest ponadczasowy, bo do dziś rozmawiają w taki sposób "mężczyźni" z kręgu "wyluzowanych". Najsmutniejsze w tym filmie jest jednak to, że kobiety nie mają swojej godności i zamiast dać mężczyznom z liścia, chcą się męczyć w toksycznych związkach z niedorozwiniętymi emocjonalnie facecikami. Dla mnie film obnażał pustkę emocjonalną tamtejszego pokolenia, ale równie dobrze mógłby opowiadać o czasach dzisiejszych - może zmieniłby się tylko sztafaż, ale dialogi na pewno nie.

 

Przewrotność to moje drugie imię. Chadzam, jak kot, swoimi drogami i nie lubię poniedziałków.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura