publicysta publicysta
549
BLOG

Jacek Gulla: STYCZEŃ LAURY&NYCOŚĆ WWW: Wprowadzenie

publicysta publicysta Kultura Obserwuj notkę 0

image

   Jacek Gulla. Fotografia, za:  Czesław Czapliński

 

W ciągu 21 dni stycznia 2014 roku Jacek Gulla napisał w Nowym Jorku 73 wiersze i poematy i opublikował je w komentarzach na blogu ‘Świat jako teatr”.

Od publikacji pierwszego wiersza  - 10 stycznia, do publikacji tomu – 5 lutego, minęło 27 dni.

Tom Jacka Gulli "STYCZEŃ LAURY & NYCOŚĆ WWW" prezentuje rzadką dzisiaj w świecie sztukę poetyckiej improwizacji wymagającą opanowania języka poetyckiego i warsztatu na najwyższym poziomie. Zdaje sprawozdanie z wieloletnich ćwiczeń poetyckich i studiów nad historią literatury, sztuki i cywilizacji. A jednocześnie sprawność pisania poezji w dwu językach – angielskim i polskim. Nikomu wcześniej to się nie udało.

Napisany i wyedytowany w błyskawicznym tempie przez 2 ludzi – ponad Atlantykiem i kontynentami poprzez sieć Internetu. Bez żadnych dotacji lub wypłacania jakichkolwiek honorariów.

Ludzie ci – Jacek Gulla i „publicysta” – nigdy się nie widzieli. Więc publikacja tomu nie ma charakteru prywatnego lub towarzyskiego. 

Tom prezentuje super-nowoczesną Poezję i jej niezwykłe możliwości, które demonstruje wykorzystując super-szybką technologię sieci.

Jacek Gulla określa swoją poezję terminem „Poezja Stosowana”.


Spis wierszy i poematów

1/ REALIZM FILOZOFICZNY
2/ POSZUKIWANY MORDERCA (C)
3/ FAUST OUR CONTEMPORARY
4/ KLĄTWA VITA STWOSZA
5/ TU CZY TAM I JA
6/ ICH TRZY
7/ KAZANIE SKARGI
8/ PIĘKNO
9/ KSIĄŻĘ BO SAM NIE DAM RADY
10/ BŁĄDZĄC W ŚWIETLE
11/ I AMICI MIEI W NYCOŚCI
12/ USŁYSZCIEŻ I WY
13/ JUTRO VIRTUALLY
14/ I BĄDŹ TU SOBĄ
15/ RICHARD IX TO IX SOLO
16/ VITA LAUREATIS
17/ ŁOKCIE
18/ DO TAŃCÓW LAMPARTA ROTY
19/ DO LUTEGO MI NIE MINIE
20/ POMÓWMY VITALIJ ROZSĄDNIE
21/ CZARODZIEJSKA GÓRA
22/ LWY ZIMĄ
23/ SERCE BOHATERA
24/ ZĘBY W SZKLANCE
25/ EUREKA
26/ WKURW SIĘ RODZI
27/ TA WOJNA TOCZY SIĘ PO CICHU
28/ GUZIK
29/ Z KSIĘGI WIATRÓW
30/ A W BAŚNI
31/ ŻONA PANA REJTANA
32/ ALGEBRA SZLACHETNOŚCI
33/ A WIDZICIE WY
34/ EROTYK NA KRECHĘ, EROTYK PRZYKŁADOWY, EROTYK W KOLEJCE, A GDZIE EROTYK KLASYCZNY WE DWOJE, MIŁOŚĆ FILOZOFICZNA
35/ GRECHUCIE
36/ KU PAMIĘCI
37/ ZA PÓŹNO
38/ WNIOSEK WYROKIEM
39/ GRACZ
40/ PORTRET WISI W NYCOŚCI
41/ BEZ SKUTKU
42/ URODZONY KUNG FU
43/ SEKRETNA LEKTURA
44/ CO TAM SZEKSPIR
45/ SPRAWIEDLIWY ANIOŁ
46/ KARNAWAŁ Z MIOTŁĄ
47/ O 7 WIECZÓR W PRL
48/ A OTO KŁOPOT
49/ BEZ WĄTPIENIA
50/ CHAŁWA DZIAŁA
51/ OSTATNIE LĄDOWANIE
52/ DO OSTATNIEGO SŁOWA
53/ ZŁOTE LATA
54/ CYTAT
55/ POEZJA STOSOWANA
56/ DO RADOSNYCH GRZECHÓW
57/ BRITT A BIT DONOS NA FRANCISZKA LISZTA
58/ I PROSZĘ
59/ WOLNOĆ EWOLUCJI
60/ DUSZA A POEZJA DO JUTRA
61/ HEAR ME OUT ONE LAST RHYME
62/ HOMO VERBOTEN
63/ EAR TO MOUTH
64/ A-NEW AGAIN
65/ MINERVA IN FLIGHT
66/ TO NIE JA
67/ FEMME FATALE
68/ CZARNA OSTATECZNOŚĆ
69/ YOU TUBE SCRIPT (C)
70/ NIE Z EZOPA
71/ POGRZEB MODIGLIANIEGO
72/ POMYLONE CZASY


Jacek Gulla Bio-Art

Amerykański poeta polskiego pochodzenia. Od 1972 Mieszka w Nowym Jorku /USA/ w dzielnicy Brownsville. Do 1972 w Polsce związany z artystycznymi środowiskami Krakowa i Warszawy. 2 - języczny poeta, pisze w języku angielskim i polskim, grafik, malarz, krytyk sztuki.

W latach 2011 – 2012 zaczyna się II etap jego twórczości. Na swojej stronie internetowej [jacekgulla.wordpress.com] publikuje swoje poematy i wiersze oraz grafiki. M.in.: „Hundred Poems’Reign”, ”Obrona Ameryki”, „Ginsberg/Gulla Story”.

W 2013 roku prezentuje swoje malarstwo w krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”.

W styczniu 2014 roku w czasopiśmie internetowym „Poetry&Paratheatre” publikuje tom improwizacji 73 wierszy i poematów pt. „Styczeń Laury & NYCość WWW”.

Obecnie przygotowuje do publikacji tom „Apollo niewidomych”.

Oprócz wymienionych stron internetowych Gulla publikuje:

* na stronie Fifth Avenue Windows - wiersze z roku 2010 http://www.fifthavenuewindows.com/Templates/Jacek_Gulla%27s_Ezpressions.html]

* na stronie Andrzeja Pietrasza [http://alleninpoland.blogspot.ca/2013/11/opowiesc-jacka-gulli-a.html. I dalsze części]


Prawa własności intelektualnej. Uwagi Edytora

Copyright i All Right Reserved na cały tom oraz na wszystkie poszczególne wiersze posiada Jacek Gulla 2014:

STYCZEŃ LAURY & NYCOŚĆ WWW: Copyright ©by Jacek Gulla 2014.

Wiersze można cytować wyłącznie za podaniem imienia i nazwiska autora, nazwy tomu oraz linku.

Opracowanie edytorskie, korekta, przygotowanie do publikacji – „publicysta”, RedNacz „Poetry&Paratheatre”.


Jacka Gulli Uwertura do tomu STYCZEŃ LAURY&NYCOŚĆ WWW

DO RADY PAŃSTWA

Zasiadam do tego listu panie ministrze
Ze świadomością że historia przez wielkie H
Czytać mi go będzie z pod palców
Historia rezultatów tego listu

Niechby apel odniósł upragniony skutek
Niechby go przemieliła śmieciara
Banita PRL z werdyktem niewinności od RP
„którego sposób bycia i twórczość

Torowały drogę do niepodległego bytu
Państwa Polskiego” niech pozwolę sobie
Wydać werdykt i ja pisze się w NYCości
O przeszczepianiu wolnego rynku

Na zbankrutowaną gospodarkę socjalizmów
„Operacja na biegnącym pacjencie”
Tyle że „running” czyta się także „uciekający”
„Uciekający na daremno” w domyśle

To czy ucieka się na daremno czy nie
Nie zależy tylko od matni można przecież
W ucieczce fruwania się nauczyć
I trafić kwilić w złotej klatce

Można się bronić aż się w mogiłę
Przemieni patriotyczny okop
Można pewnie jeszcze na 1000 i 1 sposobów
Dać się operować w biegu

Tracić umiesz Narodzie
Zgadnij czego nauczyć się warto
Opery godna jest ta operacja opery
Bo tylko ona opera coś tu jeszcze może

Mimi kona a nad Mimi La Boheme i lament
Po siedmiokroć rozdzierane od nowa
W tej rozpaczy tłumnej jednak
Wspólna jest ona harmonia

Wspólny klucz innymi słowy
Powiedzmy o tożsamości to DNA Narodu
Żyje ona jednak albo ginie w Społeczeństwie
W każdym z nas na własną rękę

Żeby na społeczność dać się otworzyć
Narodowi każdy inną przygodą każdy polegać
Na reszcie mit wieszcza telepie się we mnie
Pomysłami na króla można z Koroną

Się nie zgadzać korona pozostaje koroną
Tożsamością naszego tysiąclecia
Wobec nieubłaganych matni jutra
Basso continuum wspólnego nam serca

Pusta dziś na Wawelu i cichsza
Niż Czaso-Przestrzeń wokół
Owszem śpieszy mi z poradą doktor Freud
Król w wariatkowie to kolejny pacjent

Ja jednak trwam przy swoim
Freud pyta jak ustalać kryteria
Jeśli bogate przecież doświadczenia życia
Nie ofiarują dziś oczywistego kandydata

Jak to się mówi w NYCości nie sztuka
Być artystą trzeba to jeszcze udowodnić
Znałem jednego co swą krew wywodzi
Z Popiela i umie na pamięć odnośne cytaty

Książę to wolność mój drogi wolność
Plus przywileje uśmiechnął się wyrozumiale
Książę Z z Londynu kiedy zręczną sugestią
Podsunąłem mu Tron kto jeszcze

Szczycąc się Kopernikiem Polacy żyją tak
Jakby go nigdy nie było
I tak było by i dziś z królowaniem zauważa
Dobrotliwy doktor

Wystawić kandydata na roczną próbę
W lochu pod obserwacją
Gazety internet TV do dyspozycji incognito
Niech króluje choćby nie słuchał nikt

Koronuje się go albo nie przy wyjściu
A żeby Naród nie stanął cały w kolejce
Topór daremnym śmiałkom
Za warunek postawić w umowie

Doktor Freud patrzy na mnie przestraszony
Pacjent uczyć doktora lecznictwa
Tak powtarzam topór
Topór i to dwa razy jeśli chybi za pierwszym

Próby tej jednak nie było by trzeba dodaję
Jeśli kandydat wykazałby się dorobkiem
Godnym odpowiedzialności Korony
Jej majestatu w złotych liliach

Masz pewnie na myśli siebie Jacku
Samego mnie to zastanawia ciągnie doktor
Naród któremu z życia swego dałeś wolność
Rżnie dziś oślepłego Łyska

Byle tylko nie zajrzeć w twoje manuskrypty
A może inaczej – pan wybaczy panie
Ministrze że zajmuję się Freudem – może
To słynna „niewidzialna ręka” kapitalizmu

Trudni się dziś utrudnianiem istocie twórczej
Tu i wszędzie gdzie handel szuka rynku
Samospełnienia poza wyborem towaru
Rynek usidla się doktorze nędzą w długach

Nie dać ci wyżyć z tego co w tobie najlepsze
A płacić chętnie za to co najgorsze
Zgodzicie się panowie jeśli dziś komu wierzyć
To właśnie jemu poecie

On jeden dbać winien o słowa we właściwym
Tego słowa sensie
Zwłaszcza jeśli poeta nie boi się nie być poetą
Kiedy nalega logika

Znałem kleptomana co płakał
A kraść musiał dalej nazwijmy to tożsamością
To wciąż jednak lepiej niż złodziej
Co może zapłacze tylko kiedy i jego okradną

W postrzeganiu złodzieja życie to okazje
W snach chirurga to rana
Z której świat wyleczy się z naszą śmiercią
Któż dziś dba o więcej

Jeśli kandydat do Korony swe istnienie
Spełnia z piórem w dłoni
Nie wolno mu odmawiać czytelnika
Chyba że papier rzucić na przemiałkę

Razem z królami razem z czytelnictwem
Niechby i jego praca
Miała trafić z zamiarem na makulaturę
Póki klęsk przybywa póty się triumfuje

Kraków reklamiarstwa
Jak z tym prezentem
Który póty cieszy póki kusi nietknięty
Z pod baśniowej kokardki

Kandydat może być szewcem
Stópka Jadwigi
Wciąż w kamieniu czeka bosa
Jeśli tańczy

Któż by nie tańczył jak Grek Zorba
Po tym wartościowym filmie
Samotnie tańczył Dionizos
Samotnie nagi Aleksander Wielki w Indiach

Doktorze Freud panie ministrze
A tu ani gazety ani muzea cisza w odpowiedzi
Na listy me i e-maile a w ciszy dokonuje się
Naród bez jutra - przecinek Historii niestety

Czytaj cały tom:

Część 1:  http://lubczasopismo.salon24.pl/poetry/post/565893,jacek-gulla-styczen-laury-i-nycosc-www-cz-1
Część 2: http://lubczasopismo.salon24.pl/poetry/post/565892,jacek-gulla-styczen-laury-i-nycosc-www-cz-2

 

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura