metyska metyska
1034
BLOG

Pomęczycie się jeszcze z nami, czyli o rebelii w Izbie Gmin

metyska metyska Polityka Obserwuj notkę 18

 Wczoraj w Izbie Gmin odbywała się debata na temat referendum dotyczącym dalszego pobytu UK w UE. Trwała do 10 wieczorem, ok. 10 odbyło się głosowanie. Wynik łatwy do przewidzenia, bo wiadomo było że przeciw będzie też opozycja.. Interesującym faktem była tylko ilość konserwatywnych członków Izby, którzy się zdecydowali głosować za referendum.

No właśnie. Od początku było wiadomo, jaki będzie wynik głosowania. Trzy główne partie generalnie przeciw - więc nie ma szans na przejście. Niemniej jednak dla jakiegoś dziwnego powodu David Cameron zdecydował się na dyscyplinę partyjną - czyniąc wszystkich głosujących "za" (czyli przeciwko linii partii) - rebeliantami. Zapowiadał zresztą, że wszyscy, którzy zagłosują za, a mają jakiekolwiek stanowiska ministerialne - mogą się spakować. Co dwie sztuki, których to dotyczyło - zrobiły PRZED  głosowaniem, składając rezygnację.

Od początku było wiadomo, że głosowanie nie ma szans także z innego powodu. Wyjście z Unii dla UK (i, prawdę powiedziawszy, dla dowolnego innego kraju) jest niemożliwością. Owszem, politycznie da się przeprowadzić bardzo łatwo. Ale jest też przepisem na "odroczone polityczne samobójstwo". Dlaczego?

Pomyślcie przez chwilę - bezrobocie rośnie, kryzys a Wy wychodzicie z Unii. No dobra, referendum miało być niby dopiero w 2013 - ale to jeszcze gorzej. Jaki poważny biznes, zakładając zdrowe zmysły prowadzących go - zainwestuje w tej sytuacji w takim kraju, nie wiedząc, czy za dwa lata będzie w gigantycznym rynku unijnym czy na zewnątrz? Nie, on zainwestuje w kraju po drugiej stronie Kanału, bo wie, że on raczej z UE nie wyjdzie. Choćby ze względu na euro.

Teoretycznie - możliwe by było przyjęcie modelu, że jesteśmy poza UE, ale w ramach wspólnego rynku (to by się wielu tutaj bardzo podobało). Jest tylko jeden problem z takim założeniem - może się okazać, że nic z tego nie wyjdzie. I  w ten sposób nie tylko pozbawiamy się nowych miejsc pracy (odstraszając nowe inwestycje) - ale i starych, bo nagle mnóstwo firm pada, nie mogąc konkurować z firmami wewnątrzunijnymi. Myślicie, że jakiś polityk zaryzykuje?

Tak więc, wyjść z Unii na razie nie wyjdziemy. W ogóle, pomysł był dziwny - bo pytania miały być 3. Zostajemy, wychodzimy, czy renegocjujemy? Jak mnóstwo dyskutantów wskazywało - mało klarowne opcje i nikt nie wie, co oznaczają.

Niemniej jednak pomęczycie się z nami, bo Cameron nie ma innego wyjścia. Przy tak silnej opozycji wewnętrzej musi pilnować, aby jeszcze bardziej pilnować interesów UK w Unii, a dodatkowo - odzyskiwać krok po kroku pozycje w tych dziedzinach, gdzie nam tutaj przepisy unijne mniej się podobają.

Tak więc - będziecie się męczyć z nami dalej i vice versa. Ale lepiej nie bankrutujcie, bo płacić za innych nam już się nie chce.

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka