Łamania prawideł demokracji ciąg dalszy. Jeśli ktokolwiek przed tymi wyborami uwierzył w dobre intencje przyszłego rządu, nie łudźmy się, pozbądźmy się złudzeń, mówimy o rządzie de facto Jarosława Kaczyńskiego, po wczorajszym incydencie w sejmie musi już doskonale zdawać sobie sprawę w jakiej Polsce obudziliśmy się przed kilkoma tygodniami. Nasi potomkowie będą w przyszłości chyłkiem przemykać po europejskich miastach, nie chcąc by ktoś wypomniał im pamiętną „środę wstydu”. To tego dnia Prawo i Sprawiedliwość brutalnie zgwałciło, nie boję się tego słowa, demokrację. 234 posłów PiS nie zrobiło nic, by powstrzymać powstanie tego niedobrego i nieudolnego, partyjniackiego rządu z wyjątkowo niebezpiecznymi osobnikami w składzie, na domiar złego mającego być sterowanym ręcznie z ulicy Nowogrodzkiej. W naszym kraju zaczyna dziać się coś niedobrego i jeśli w porę nie opiszemy tego zjawiska, nie oświetlimy go dostatecznie mocno przed opinią publiczną, to wkrótce może być z nami bardzo źle. Być może właśnie powoli, niejako wbrew swojej woli, wypisujemy się z europejskiej rodziny.
Za cały komentarz niech posłużą niezwykle butne słowa nowej pani premier Beaty Szydło, które padły wczoraj na tej samej sali sejmowej.
Bardzo serdecznie dziękuję za debatę i dyskusję. Myślę, że te wątpliwości i dobre słowa - tak dyskusja jest potrzebna. I mam nadzieje, ze dalej będziemy taką debatę i rozmowę prowadzić. My chcemy rozmawiać ze wszystkimi posłankami i posłami, którzy będą chcieli pracować dla Polski i Polaków
Mróz idzie po plecach...
Komentarze