Paryż po zamachach. fot. wikimedia
Paryż po zamachach. fot. wikimedia

Nocne zamachy terrorystyczne w Paryżu. Stan wyjątkowy w całej Francji

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 171

W serii nocnych zamachów terrorystycznych w Paryżu zginęło ok. 150 osób, rannych jest ponad 300. W całej Francji wprowadzono stan wyjątkowy, zamknięto granice. Dżihadyści grożą kolejnymi zamachami.

Agencja France Presse informuje, że w zamachach w Paryżu zginęło 128 osób, CNN, że jest ich ponad 150. Wg informacji z godz. 15.00 300 osób jest rannych, 80 jest w stanie "absolutnie krytycznym" - to najnowszy bilans zamachów. 

Strzelanina podczas koncertu

Podczas koncertu muzycznego w sali Bataclan, gdzie było ok. 1500 osób, w piątek późnym wieczorem doszło do strzelaniny. Według świadków, napastnicy zaczęli strzelać do tłumu z broni maszynowej, krzycząc "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). Zabili ok. stu osób. Terroryści mieli mówić, że jest to odwet za interwencję francuskich sił w Syrii.

Sześć zamachów w całym mieście

W całym mieście przeprowadzono jednocześnie co najmniej sześć zamachów. Na Stade de France, gdzie wieczorem rozegrano mecz towarzyski Francja-Niemcy, ewakuowano bezpiecznie 80 tys. widzów, w tym prezydenta Francoisa Hollande'a. W pozostałych atakach, m.in. w strzelaninach w X i XI dzielnicy Paryża, zginęło w sumie co najmniej 38 osób.

Jak podaje agencja AFP, w wyniku akcji służb bezpieczeństwa nie żyje ośmiu terrorystów, wliczając siedmiu, którzy zdetonowali pasy z ładunkami wybuchowymi. Zdaniem policji, napastnicy z Bataclan to ci sami zamachowcy, którzy ok. godz. 21.30 otworzyli ogień z broni maszynowej do ludzi zgromadzonych w kawiarniach.

W związku z wydarzeniami prezydent Hollande ogłosił stan wyjątkowy, zamknięto granice państwa. Mieszkańcom Paryża zalecono unikanie wychodzenia z domu. Zawieszono kursowanie linii metra.

CNN Newsource/x-news

Stan wyjątkowy we Francji

Francois Hollande mówi o "akcie wojny" bojowników Państwa Islamskiego. Jego zdaniem za zanmachy odpowiadają siły "z zagranicy" z pomocą sił "z wnętrza Francji". Prezydent Francji ogłosił 3 dni żałoby narodowej. Podkreślił, że piątkowe zamachy to "akt wojny". - Na wypowiedzenie wojny kraj powinien odpowiedzieć w sposób zdecydowany - powiedział i zapewnił, że Francja będzie bezlitosna wobec odpowiedzialnych za tragedię. 

ISIS nie chce dać spokoju Francji

Tymczasem Państwo Islamskie opublikowało w sobotę niedatowane nagranie. Mowa na nim o tym, że Francja nie będzie żyła w spokoju, jeżeli władze w Paryżu nie wycofają się z bombardowań ich pozycji. Na nagraniu bojownik wzywa muzułmanów mieszkających we Francji do przeprowadzania zamachów na terytorium kraju i walki z "niewiernymi". - Tak długo jak będziecie prowadzić bombardowania, nie zaznacie pokoju. Będziecie się nawet bać wyjścia na zakupy - mówi po arabsku mężczyzna otoczony innymi dżihadystami.

W Polsce nie ma zagrożenia terrorystycznego

Koordynator ds. służb specjalnych Marek Biernacki poinformował, że w związku z zamachami we Francji nie ma podwyższonego zagrożenia w Polsce. MSZ w specjalnym oświadczeniu napisało: ''Wzywamy Polaków przebywających w Paryżu i całej Francji do szczególnej ostrożności oraz ścisłego respektowania zaleceń miejscowych władz w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. W chwili obecnej nie mamy informacji o tym, by wśród ofiar piątkowych zamachów byli obywatele polscy''.

Kondolencje dla Francuzów

Prezydent Andrzej Dudazłożył prezydentowi Francji kondolencje. "W imieniu Narodu Polskiego oraz własnym chciałbym przekazać na ręce Pana Prezydenta wyrazy najgłębszego współczucia rodzinom, oraz bliskim ofiar ataków terrorystycznych w Paryżu. Łączymy się w modlitwie ze wszystkimi, których dotknął ten bezprzykładny akt barbarzyństwa. Zapewniam Pana, Panie Prezydencie, iż w tych ciężkich chwilach może Pan liczyć na wszelką pomoc ze strony polskich władz i całego polskiego Narodu. Jesteśmy sojusznikami Francji i stajemy dziś u Waszego boku" - zapewnił prezydent w depeszy kondolencyjnej.

Aktualizacja:Andrzej Duda: Nie wolno łączyć imigrantów z uchodźcami

Kondolencje złożyła Francuzom także desygnowana na premiera Beata Szydło.

Donald Tusk wystosował list do prezydenta Francji: "Drogi Francoise (...) Dziś Francja jest na pierwszej linii walki z terroryzmem. To walka wszystkich Europejczyków i wszystkich obywateli wolnego świata. Będziemy domagać się, aby na szczycie G20 światowi liderzy odpowiedzieli na groźbę ekstremistów".

Prezydent USA określił zamachy w Paryżu ''okropną próbą terroryzowania niewinnych ludzi''. - To atak nie tylko na Paryż i Francuzów, ale na całą ludzkość i uniwersalne wartości, które dzielimy - powiedział w specjalnym wystąpieniu w Białym Domu. Zapewnił, że USA są gotowe dostarczyć Francji jakąkolwiek niezbędną pomoc. - Chcę, by to było jasne: jesteśmy z Francuzami w walce z terroryzmem i ekstremizmem - powiedział Obama.

Kanclerz Niemiec -powiedziała, że czuje się "wstrząśnięta informacjami i obrazami, które docierają do niej z Paryża". - Niemcy są z wami solidarni - powiedziała kanclerz. - Będziemy razem z wami wspólnie walczyć z tymi, którzy uczynili wam to, co jest trudne do pojęcia - dodała. 

Rosja potępiła serię "odrażających zamachów" i "nieludzkie zabójstwa" w Paryżu i wyraziła gotowość niesienia wszelkiej pomocy w śledztwie dotyczącym tych "terrorystycznych zbrodni" - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie agencje. 

Prezydent Rosji Władimir Putin złożył na ręce prezydenta Francji Francois Hollande'a kondolencje w związku z serią zamachów przeprowadzonych w Paryżu i zapewnił go o solidarności Rosji z prezydentem Francji i całym francuskim narodem.

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka