Na purpurowym szlaku wielkiej sławy posły
idą, niosąc chorągwie, tarcze, wielkie lance,
chór łamie srebrne miecze, kruszy pusty pancerz,
dziewczęta, które dzbany o wieczorze niosły
do szumiącej kaskady, teraz szarfy cienia
omijają, jak bluszcze kolumny białe,
anioły niosą lilę, jak godło milczenia,
na znak, że wieczna sława zwycięża nad ciałem.
zdjęcie archiwalne: z sieci http://lapy.archiwa.org/zasoby.php?id=11287
Ty, który trwasz spokojny pod łukiem Wawelu,
wiesz, że wierzący słowu, doszliśmy do czynu,
umarły, nieśmiertelny, patrzysz na nas - wielu,
i stracasz, już zbyteczny, srogi liść wawrzynu.
Na miasto spada czysta chwała Belwederu
i nas, zjadaczy chleba, przemienia w aniołów,
nieżywy, cieniem wielkim stanąłeś u steru
i płynie łódź zwycięska przez morze popiołów.
Więc nie trzeba posągów i znaków pamięci
temu, co różę znalazł w popiołach i w dymie.
Żyjemy tylko w tobie, twą dłonią dotknięci,
Wielkości, Muzo dziejów, przemieniona w imię.
Paweł Hertz
zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.aukcjoner.pl/gallery/020483312-6.html#I6
- Niesforne Dziecię Gutenberga.
Komentarze