rosemann rosemann
10254
BLOG

Koniec Platformy

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 156

Jeszcze wczoraj rano jednym z częstszych pytań, jakie zadawano sobie w związku ze zmianą układu na scenie politycznej było to, czy Platforma Obywatelska utrzyma władzę po jesiennych wyborach. Nie minął dzień a zaczynamy zastanawiać się, czy do jesieni będzie jeszcze w ogóle co zbierać z PO.

Nie, nie chodzi mi o ujawnione dziś sondaże, w których Platforma nie walczy już o prymat a stara się nie dać wyprzedzić wirtualnej partii Kukiza.

Chodzi mi o kompletne zagubienie rządzących. O brak instynktu samozachowawczego, wizji, a przede wszystkim przyzwoitości.

Wczoraj wieczorem kierownictwo PO zademonstrowało gorszące sceny, jakich podłamani niedzielą zwolennicy tej partii nie powinni byli oglądać w aktualnym stanie ducha. Okazali się, ni mniej ni więcej, parszywymi wszarzami z podstawówki, wykopującymi z paczki takiego grubszego i niezgrabnego koleżkę, gdy okazało się, że już nie będzie przynosił cukierków i że prawie nikt go nie lubi. Każdy, kto widział w PO siłę, która coś gwarantuje i na której można polegać, musiał mieć dramatyczne przebudzenie.

Dziś widać, że PO nie ma kompletnie pomysłu nie tylko na chwycenie jakiegoś wiatru w bezradnie łopocące żagle ale nawet na złapanie równowagi. Dokładnie w tym samym czasie, gdy różne „gadające głowy” sugerują partii rządzącej „zwrot w lewo”, partia rządząca w tamtą stronę wyciąga środkowy palec. Nie słyszałem tego, ale taka jest ponoć „filozofia nowego otwarcia” Platformy pod wodzą Ewy Kopacz, twierdzącej, że PO powinna iśc w lewo i w prawo. Takie jakby inaczej nazwane „podążanie środkiem drogi”, które wiadomo gdzie zaprowadziło ostatniego reprezentanta tego stylu. Albo też odbijanie się od ściany do ściany odbierające PO resztki powagi. Dzisiejsze glosowanie nad związkami partnerskimi wskazuje, że dziś akurat odbijamy w prawo.

Ja rozumiem oczywiście, że ostatnie wybory mogą sugerować, że potencjał jest teraz zdecydowanie po prawej stronie. Ale ten potencjał właśnie został skutecznie zagospodarowany. Jeszcze trochę, i podobnie zacznie dziać się i po lewicy.

Sondaże, choć wiemy jaka jest ich wiarygodność, też nie pozostaną bez wpływu na to, czy Platforma przetrwa. Jeszcze kilka podobnych, pokazujących rosnącego w siłę Kukiza i jakąś tam perspektywę Petru, i może stać się tak, że cała PO mieścić się będzie w Sali posiedzeń KPRM. Do jesieni.

Trzeci, jakoś tam anonimowy garnitur PO spróbuje, mam szczerą nadzieję, że nieskutecznie, przykleić się do Kukiza, ci, którzy coś znaczą a mają nadzieję, że za często ich nie pokazywano w telewizji i się ich przynależność partyjna widzowi zbytnio nie utrwaliła pójdą do Petru. Kibicuję temu bo może w odpowiednim momencie zaprocentuje to odrzuceniem przez wyborców tej „łżenowości”. A pierwszy szereg zobaczymy być może jeszcze tylko na następnym wieczorze wyborczym.

Ja wiem, że ryzykowne jest prognozowanie z takim wyprzedzeniem. Paru znaczniejszych ode mnie do dziś swej wyrywności z prorokowaniem zwycięstwa Komorowskiego żałuje i jeszcze trochę będzie żałować. Ku uciesze gawiedzi. Ale właśnie usłyszałem, że za kampanię PO przed wyborami parlamentarnymi pokieruje Jacek Protasiewicz i Misiek Kamiński. Brakuje jeszcze Tomasza Karolaka jako „twarzy kampanii” i będzie wszystko jasne.

 

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka