W drugiej debacie kilka razy kandydat Bronisław Komorowski zarzucił sobie na szyję pętlę, kontrkandydat Andrzej Duda oszczędził go i pętli nie zacisnął.
Pierwszy raz, gdy zapytaniem o teścia A.Dudy nawiązał do prowokacji Lisa. Duda mógł odpowiedzieć: Jestem wdzięczny swojemu teściowi, że dzięki niemu mam wspaniałą żonę. Nie rozumiem tylko dlaczego pan w ważnej debacie politycznej pyta o mojego teścia. Może pan chce nam opowiedzieć o swoich teściach? Ależ proszę bardzo, proszę się pochwalić.
Drugi raz, gdy chciał, by Duda wyjaśnił, dlaczego Prezydent Lech Kaczyński wstrzymał ekshumację w Jedwabnem i tym samym wstrzymał wyjaśnienie prawdy. Zaciśnięciem pętli byłaby odpowiedź: Pan doskonale wie, na czyje żądanie wstrzymano ekshumację, ale w tym przypadku istotne jest, że pan nie tylko o tym wie, ale też bezpośrednio potwierdza, że w Jedwabnem prawda nie została wyjaśniona. Tym większą zgrozę budzi pana publiczne oskarżenie, że byliśmy narodem sprawców.
Trzeci raz, gdy na pytanie o przyjmowanie emigrantów, Komorowski przywołał głosowanie kontrkandydata w parlamencie europejskim. Warto było odpowiedzieć: Znów pan sięga do szczegółów, których nie da się wyjaśnić bez dostępu do dokumentacji. To jest pana kolejne kłamstwo, ale w tym przypadku co innego zwraca moją uwagę. Przecież niemożliwe jest, by Pan sięgał z pamięci do tak szczegółowych, a przecież niezbyt istotnych faktów. Sądzę, że pan wiedział wcześniej, że takie pytanie padnie i tego chyba nawet nie trzeba dowodzić. Pani Pochanke! Czy pani przekazała wcześniej swoje pytania sztabowi kandydata Komorowskiego?
Komorowski taki miłosierny nie jest i nie będzie. Sądząc po treści kolejnych wystąpień Komorowskiego skupionej na incydencie w Toruniu, nie zdziwię się, gdy sprawca incydentu może być autorem daleszych niespodzianek. Incydent był pozorowany na atak z ochroną dobrze przygotowaną zawczasu do jego odparcia. Sprawca może być kolejnym Andrzejem Hadaczem i w ciszy wyborczej jego przesłuchanie może ujawnić „niezbite dowody” na inspirację PiS. To rzeczywiście jest wojna na śmierć i życie. Jestem zwolennikiem przywrócenia kary śmierci.