fluxon fluxon
3028
BLOG

Brutalnie prosty scenariusz zamachu

fluxon fluxon Polityka Obserwuj notkę 26

 Dobrze wykonany zamach powinien mało, lub wcale nie różnić się od katastrofy spowodowanej czynnikami losowymi.

Rozważałem dotąd kilka scenariuszy zamachu smoleńskiego. Teraz nadam wagę każdemu z nich i dodam jeden scenariusz, który moim zdaniem zasługuje na miano brutalnie prostego i najbardziej prawdopodobnego. Ale zacznę od przypisania prawdopodobieństw poszczególnym zdarzeniom. 
Wybierając pomiędzy zamachem a katastrofą z przyczyn losowych, wybieram ten pierwszy z prawdopodobieństwem 90%, czyli na 100 podobnych zdarzeń tylko 10 zaszłoby z przyczyn czysto losowych.
Z 90% procent dla zamachu wybieram 2% prawdopodobieństwa dla zamachu bombowego i 3% prawdopodobieństwa dla zamachu za pomocą „zmylenia” autopilota. Pozostałe prawdopodobieństwo przypisuję scenariuszowi, który nazwałem „brutalnie prostym”, ale niezwykle skutecznym, bo trudno go odróżnić od katastrofy spowodowanej czynnikami losowymi.
Przyjmuję, że zleceniodawcy byli po obu stronach i zakładam, że były dwie grupy wykonujące zlecenie. Po naszej stronie i rosyjskiej.
Po naszej stronie wykonano następujące czynności:
  1.  Nie dostarczono pilotom przed wylotem aktualnej prognozy pogody dotyczącej samego lotniska w Smoleńsku 
  2. Dostarczono inne dane techniczno-nawigacyjne lotniska w Smoleńsku. Inne niż trzy dni wcześniej delegacji z Tuskiem.
  3. Skompletowano „ad hoc” załogę, rozdzielając funkcje pomiędzy obu pilotów tak, aby mogły wystąpić jakieś ambicjonalne tarcia między nimi. Przydzielono mających bardzo mały nalot, doświadczenie i małe „zgranie” z pilotami: nawigatora i technika obsługi urządzeń pokładowych.
Po stronie rosyjskiej wystarczyło już tylko podstawić odpowiednich ludzi do wieży, a raczej budy, kontroli lotów.
Jeden z pilotów Jaka oczekujących na przylot prezydenckiego samolotu zeznał w prokuraturze, że słyszał przez radio jak wieża zezwala pilotom TU 154M na zejście na 50 metrów.
Takiej rozmowy nie ma na taśmach z czarnej skrzynki. Jeśli zeznania są prawdziwe, to mamy do czynienia z działaniem zamierzonym ze strony kontrolerów lotu.
Dodajmy do tego dwa komunikaty upewniające pilotów co do prawidłowości toru podejścia, podczas gdy w rzeczywistości samolot był 40 metrów od osi pasa i przy ziemi prawie kilometr od progu pasa.
Tor lotu mógł być źle obliczony dzięki zmienionym parametrom techniczno-nawigacyjnym dostarczonym załodze przed lotem, a wysokość mogła być podawana z wysokościomierza radiowego zamiast ciśnieniowego, co można określić jako błąd spowodowany małym doświadczeniem w działaniu w warunkach stresu, albo, co bardziej prawdopodobne, celowym uszkodzeniem wysokościomierza barometrycznego (podobno wcześniej był w naprawie). 
Natomiast upewnianie pilotów o prawidłowości podchodzenia do lądowania ma znamiona działania celowego.
Opisane działania są zupełnie wystarczające, aby stworzyć znacznie przekraczające 50% szanse spowodowania katastrofy.
Teraz wszystkie poszlaki stanowią ciąg spójny i prowadzący do logicznego wniosku.
Oczywiście, wniosek może być też taki, że za działaniami tymi nie stała siła sprawcza, czyli, że były losowe. Ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest zbyt małe w porównaniu do prawdopodobieństwa zamachu.
Śledztwo podąża w kierunku uprawdopodobnienia tej nikłej szansy wypadku z przyczyn losowych i temu celowi służy ofensywa medialna ośmieszania wszystkich hipotez o zamachu.
Bardzo trudno w obecnej sytuacji udowodnić, że były to działania celowe, bo taśmy z czarnej skrzynki na pewno podlegały odpowiedniej obróbce, aby zatrzeć dowody. To samo dotyczy innych poszlak.
Ujawnienie sprawców, a tym samym zleceniodawców mogłoby być zbyt wielkim wstrząsem wewnętrznym jak i zewnętrznym. Dlatego ci, którym najbardziej zależy na ujawnieniu prawdy są tak wstrzemięźliwi w słowach. 
fluxon
O mnie fluxon

Absztyfikanci od Donalda i SLD-owskie równe chłopy, Co podliczacie swoje salda, wy honorowe mizeroty. Warszawskie bubki, żygolaki, z szajką wytwornych pind na kupę, cwaniaki, franty, zabijaki. Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. Wy hazardowi rwacze kasy Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie Wy POlszewickie przekrętasy Bez przerwy na złodziejskim głodzie Którzy amnezją powaleni zbieracie się w bandycką kupę Nie wszyscy tutaj wymienieni, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. I wy, oszuści i blagierzy, Wypierdy bez polskiego ducha Myślicie, że wam naród wierzy - usunie Was stąd zawierucha. Karne pętaki i szturmowcy, co grać gotowi nawet trupem I rekordziści, i sportowcy, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. Wajdy i Kutze wskroś ponure, Hołdysy, bez mózgowej Kory. Podskakiwacze pod kulturę, którzy bezwiednie robią w pory. Uczone małpy, ścisłowiedy, Co oglądacie świat przez lupę Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. I jeszcze Bolek dureń krewki, Co dużo chciałby, a nie może, oraz „profesor” Bartoszewski (Pan wie już za co, „profesorze”!) I ty za młodu nie dorżnięta Pitero, co masz taki tupet, że szczujesz na nas swe szczenięta; Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. I ty półhrabku z Ruskiej Budy co Putinowi liżesz zadek, sprzedajesz Polskę – tobie kudy patriotyzmu trzymać spadek. I europejscy marzyciele, zebrani w malowniczą trupę, z kpem ryżym na swym czele, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. I ty fortuny skurwysynu, gówniarzu uperfumowany, Co splendor oraz spleen Londynu Nosisz na gębie zakazanej, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś za chałupę, I ty, spod Lublina łże-pajacu, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. Wy z komuchami w lewej flance, ciągnący z Polski grubą rentę, szerzący dziś moralną francę, niszczący wszystko to co święte, I ty, proroku z TVN-u, co mózg związany masz na supeł, i w własnym szambie brak ci tlenu. Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. I wy, o których zapomniałem, lub pominąłem was przez litość, albo dlatego, że się bałem, Albo, że taka was obfitość, I ty, agencie, co za blog ten ze strachu skarzesz mnie na ciupę, Iżem się stał kozaków hersztem, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !… (Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka