Europejska Polska, "dom wszystkich Polaków" i jej wygląd w EU według programu PO.
Europejska Polska, "dom wszystkich Polaków" i jej wygląd w EU według programu PO.
Piotr Glownia Piotr Glownia
1020
BLOG

Program PO - gospodarczy domek na glinianych nóżkach.

Piotr Glownia Piotr Glownia Polityka Obserwuj notkę 1


Program PO jest szyty pod cudzoziemskie potrzeby Unii Europejskiej. Potrzeby na których zyskają gospodarczo cudzoziemcy z zachodnich krajów EU, a nam Polakom krzywda się będzie działa. Dlaczego tak piszę? Z prostych przyczyn. PO zakłada w 4 lata przekazać większość funkcji rządowych do Unii Europejskiej. To wielka zdrada niepodległości państwa polskiego. Jestem przekonany, że aż tak dalece idącej integracji z EU nie mieli na myśli Polacy około 10 lat temu głosując za wstąpieniem do EU. Także wielka inwestycja rządu PO w bardziej potrzebne dziś drogi niż tory. Dobrze, że rząd PO obudził się w wyniku krytyki stanu przygotowania Polski pod EURO 2012. Lepiej późno niż wcale. Inwestycji drogowej finansowanej z funduszy EU, które są przeznaczone na modernizację i rozwój kolei w Polsce. Ta decyzja rządu PO została odrzucona przez Brukselę. Więc rząd PO przez następne 4 lata w miejsce budowania dróg będzie przeznaczał fundusze na modernizację i budowę kolei. Punkt po punkcie program PO to program cudzoziemskiego dworu Brukseli nie liczącego się z potrzebami bieżącymi Polski. Choć przyznać należy, że drogi jak koleje i zresztą wszystko inne w polskiej infrastrukturze oczekuje porządnego ulepszenia i modernizacji. Co mnie zdumiewa i zaskakuje jednak w programie wyborczym PO to programowe odcięcie się od polityki liberalizmu, skierowanie się ku pro społecznej polityce socjalliberalizmu i zapowiedź, że PO jest gotowa realizować społeczne projekty sprzeczne z jej ideologicznym liberalnym programem jako partia obywatelska. Co raczej jest dosyć niewiarygodne po działaniach warszawskich działaczy PO i urzędu miejskiego pani Waltz w stosunku do takich właśnie projektów. Być może jednak konieczne, lecz jako furtka dla rządowych projektów sprzecznych z programem ideologicznym PO. Dlaczego?

Ano dlatego, że obydwa programy PO i PiS finansują swoje pro społeczne i gospodarcze obietnice na następujących założeniach.

1. Wielkie pieniądze EU w nadchodzącym budżecie. Jednak pisane patykiem na wodzie. Mają co prawda pełne poparcie wszystkich pro europejskich (pro niemieckich) sił w EU, lecz nie będą wyłącznie finansowane przez budżet Niemiec. Tam rękę już trzyma Irlandia, Portugalia i głównie zresztą Grecja. W EU wiele krajów zgłosiło już swoje weto przeciwko temu budżetowi i domagają się oszczędności w nim. Oczywiście nie będą oszczędzać na pieniądzach idących z EU dla ich rolników. Nie w czasach kryzysu gospodarczego. Aczkolwiek te pieniądze cywilizacyjnego skoku dla Polski już faktycznie przepadły w EU. Ani PiS ani PO nie doczekają się tej obiecanej około 10 lat temu fortuny za przystąpienie do EU.

2. Wzrost gospodarczy, który napędzi rynek wewnętrzny i zwiększy przeto wpływy do budżetu. Głownie chodzi o VAT, bo to lwia część podatków zbieranych w Polsce. PO i PiS jednak stawiają na inne gałęzie gospodarki. PO stawia na innowacyjność i przemysł turystyczno-usługowy. PiS stawia na badania naukowe i przemysł produkcyjny. Polska nie jest krajem który turystycznie ma coś więcej do zaoferowania niż inne kraje Europejskie, więc jedyny poważny wzrost tutaj widzę w sezonowym okresie EURO 2012. PiS stawia na budowanie statków, samochodów a nawet samolotów w Polsce, które to za sobą pociągają całe gałęzie przemysłowe do istnienia, więc wzrost widzę głównie od możliwości zapewnienia temu rozwojowi protekcji od zagranicy z EU włącznie, lecz to trwały i ciągły wzrost.

3. PO przewiduje "obywatelskie projekty sprzeczne z programem liberalnym". Jakie? Nie wiadomo jeszcze. PiS przewiduje zagwarantowanie dopływu poważnych sum ze zwiększonych dochodów dla Polski z gazu łupkowego.

4 PO przewiduje swoje inwestycje w modernizację kolei, spłatę długu i socjal. PiS przewiduje swoje inwestycje w energetykę, stocznie i socjal i nie wyklucza ogłoszenia częściowego bankructwa Polski.


Jako Niepodległościowiec nie mogę oczywiście nigdy popierać taki program jaki PO przedstawiło w tym roku (2011). Program PO nie wydaje się praktycznie być finansowo możliwy do przeprowadzenia. Opiera się wyłącznie na obietnicy paru setek miliardów euro dla Polski i to takich pisanych patykiem na wodzie. To, że PiS w tym także widzi nadzieję... czasami budzi we mnie zastanowienie nad niesamowitą krótkowzrocznością widzenia polskich elit klasy politycznej. Dobrze, że choć PiS zawczasu znalazł alternatywy jak gaz łupkowy i neomerkantylizm, które gwarantują podstawę finansową programowi PiS. Jak mi się to widzi program PO prześladuje pech jego przywódcy i to zielone światełko na końcu tunelu programu PO w postaci "nieliberalnych (socjalistycznych czy ich ideologicznego zaprzeczenia neomerkantylistycznych?) inicjatyw obywatelskich" może nie stanowić deski ratunkowej w razie pogarszającej się dla Polski sytuacji geopolitycznej (EU budżet, kryzys światowy, nowe klęski natury i etc).


PS. Straszenie wyborców alternatywą rządów PiS może odnieść wręcz odwrotny skutek, kiedy ci poniektórzy wspomną, że parę lat temu żyło im się lepiej niż teraz. To jednak gospodarczo nie urealnia programu PO. Przynajmniej PO zdecydowało się nie chwalić jak PiS to czynił ostatnim razem wskaźnikami swoich dokonań. Przynajmniej jedna lekcja nauki na błędach konkurenta oznacza jedną wpadkę mniej dla pechowej PO i jej "Pechowej Polsce w pechowo idącej budowie, pod rządami wyjątkowo pechowego premiera z PO.".

Jestem Sarmatą, słowiańskim Polakiem, tradycjonalistycznym konserwatystą ideologii politycznego sarmatyzmu z edukacją informatyka. Mieszkam w Szwecji całe moje dorosłe życie i moim ideałem dobrze zarządzanego państwa jest Japonia, Singapur i Korea Południowa, a Szwecja anty-ideałem. Nigdy się nie zintegrowałem w Szwecji i żyję poza nawiasem jego społeczeństwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka