Odnoszę nieodparte wrażenie że ten filozof i bioetyk został desantowany do polskiego życia publicznego starym utartym sposobem. Aby wyrobić sobie głośne nazwisko zastosował metodę prowokowania, zaczepiania i obśmiewania osób i środowisk godnych szacunku a nie obstrukcji. Do tego celu a nie do propagowania bioetyki czy filozofii udzielił mu swojej gazety Michnik. Zresztą nie tylko Michnik. Wajchowy sprawił że nagle zaczęło się o nim mówić, go cytować, robić wywiady i lansować w mediach mętnego nurtu. Jest przecież w Polsce wielu filozofów i etyków. Nie słychać jednak o filozofach czy etykach z KUL-u, nie słychać też o innych. Lansuje się prowokatorów walczących z polską duszą, z polską tradycją i polskimi korzeniami. Do tego ideowego szturmu dopuszczeni są Hartman, Magdalena Środa (również filozof i etyk), i jeszcze jeden filozof Bauman. Maszerują oni szlakiem utartym przez Urbana, propagandystów PZPR i PPR.
Czytelniku. Jeżeli szukasz źródeł zła, źródeł nienawiści, mistrzów szczucia i prowokacji to sięgnji do tekstów i wystąpień lub czynów Hartmana, Środy, Baumana, Marksa, Lenina. To ta sama myśl. To marksizm-lelininizm jest źródłem ich inspiracji i praktyki.