alex.sorga alex.sorga
1022
BLOG

Te wstrętne ACTA

alex.sorga alex.sorga Rozmaitości Obserwuj notkę 7

 Od kilku dni anonimowi prowadzą protest przeciwko podpisaniu ustawy ACTA, która zgodnie ze swoimi zapisami ma chronić prawa własności autorów do wytworzonych przez nich dzieł. Chodzi tutaj o eliminację wszelkich podróbek i przywłaszczania sobie cudzych treści, a już nie daj Boże rozpowszechniania ich i krojenie na tym kasy.

Cel szczytny – każdy tak naprawdę tworzy coś po to - by, gdy istnieje możliwość, sprzedać to i za zdobyte w ten sposób pieniądze mieć co do gara wrzucić. Nic nas tak nie wkurza, jak pomysł, który ukradł nam kolega z pracy i podał jako swój, awansując dzięki temu na lepsze stanowisko. Nie ma nic bardziej irytującego gdy narobiliśmy się nad wymyśleniem przepisu na dobry posiłek i dowiadujemy się, że ktoś handluje tym przepisem jak swoim…
 
I pewnie nie byłoby takiego szumu w mediach z tego powodu, gdyby nie fakt, że szczytny cel podszyty jest trucizną, która może zabić zwykłych, szarych zjadaczy chleba.
 
Dlaczego?
 
Głośna ostatnio jest sprawa portalu Megaupload, którego właściciele zostali aresztowani przez amerykańskie służby. I nie byłoby w tym nic dziwnego, skoro właściciele prawo złamali, gdyby nie fakt, że te właśnie amerykańskie służby aresztowały obywatela Holandii przebywającego i mieszkającego w Nowej Zelandii. 
 
Nie wiem czy mi się wydaje, ale zachowania służb amerykańskich są chyba nadużyciem wobec prawa i konieczności decyzji sądu o aresztowaniu obywatela innego kraju w jeszcze innym kraju. Jeżeli będzie to normalna procedura teraz – to może się okazać, że obywatel polski będący na wakacjach w Chinach zostanie aresztowany bez nakazu sądowego przez policjanta amerykańskiego za to, że ściągnął coś w sieci i wcale to nie będzie oznaczać, że polski policjant będzie mógł aresztować amerykańca przebywającego na wczasach w Afryce z tego samego powodu 
 
Ponieważ podpisanie ustawy ACTA daje takie prawo tylko amerykanom i nakazuje dostosowanie się całego świata do prawa amerykańskiego.
 
Słyszeliśmy o sprawach ugodowych pomiędzy firmami fonograficznymi a zwykłymi obywatelami przyłapanymi na „ściąganiu” z sieci. Kończyły się one zazwyczaj przyjęciem warunków firmy oskarżającej… złapany nie ma tyle pieniędzy by walczyć o swoje prawa i godzi się na narzucone odszkodowania.
 
Z prostego powodu.
 
Nie ma nigdzie sprecyzowanej definicji  WŁASNOŚĆ INTELEKTUALNA i walka w sądzie o swoją niewinnośc jest walką o określenie definicji. A to jest dokładnie to samo co zdefiniowanie pojęcia BÓG.
 
I tutaj właśnie pies jest pogrzebany.
 
Gdy nie ma definicji prawnej – można interpretować przepis dowolnie i oskarżać dowolnie, a udowadnianiem niewinności niech zajmuje się oskarżony. Jeżeli stać go na walkę z koncernami fonograficznymi na przykład. Nawet jeżeli po latach wygra – to i tak pozostanie bez grosza.
 
Takie pyrrusowe zwycięstwo.
 
Ustawa ACTA zastrzega wprawdzie, że jej zapisy nie mogą naruszać prawa w danym kraju, jednak jednocześnie narzuca obowiązek wprowadzenia intensywnej ochrony praw autorskich w "środowisku cyfrowym, łącznie ze zmianą obowiązującego prawa co oznacza tylko tyle, że jeżeli prawo danego kraju  nie pasuje do ustawy to powinno zostać zmienione 
 
Jakie możliwości daje służbom podpisanie ACTA?
 
Blokowania, dostęp do danych użytkowników, monitorowanie (a inaczej śledzenie) sieci podejrzanych o piractwo, a to oznacza, że każdego. Gdyż podejrzany może być każdy… najwyżej okaże się, że niepotrzebnie był podejrzany.
 
Także kontrole na granicach, nawet bagażu podręcznego. I jeżeli znajdzie się na przykład, podrabiana woda toaletowa znanej marki to można już nie mieć wody. Gdy okaże się, że mamy podrabianą torebkę (tutaj ukłon w stronę jednej posłanki) to w dalszą drogę pojedziemy bez torebki… jeżeli na tym tylko się skończy.
 
A wszystko to będzie miało miejsce zgodnie z prawem, bez wyroku sądu.
 
*****
 
Amerykańscy strażnicy prawa zaczynają przypisywać tylko sobie możliwość porządkowania życia na naszej ziemi. Tylko oni wiedzą gdzie wprowadzać demokrację – czego przykładem jest Afryka Północna - a co nie zmienia faktu, że ślepi są na inne kraje błagające o demokrację (Darfur, Chiny). Ktoś powiedział, że zbrodnie przeciw ludzkości nie są z takim zapałem ścigane jak nielegalne kopiowanie 
 
Dzisiaj nasi bracia z Hameryki idą dalej, narzucając nam swoje niejasne, ale restrykcyjne dla wszystkich prawo. Prawo, które chroni ICH marki, ale nie przewiduje ochrony NASZYCH POLSKICH marek. Co oznacza, że amerykanie mogą podrabiać polską wódkę bez żadnych konsekwencji prawnych 
 
Co zrobi nasz rząd?
 
Podobno teraz zastanawia się, minister Boni bełkocze coś o tym, że przeprasza. A ja zapytam dlaczego polski rząd chce podpisać ustawę, która chroni interes firm, które traktują nas trzeciorzędnie?
 
My i bez ACTA mamy swoje absurdy. Przypomnę sytuację sprzed kilku miesięcy gdy adwokaci Kazika Staszewskiego ruszyli z pozwami przeciwko blogerowi, który wykorzystał zwrot z piosenki na swoim blogu i jeszcze – o zgrozo! – napisał na blogu, że autorem cytowanego fragmentu jest Kazik Staszewski.
 
To dopiero pirat! Nie dość, że ukradł to jeszcze bezczelnie napisał komu!  
 
Więc możemy sobie wyobrazić, co będzie się działo gdy nasi urzędnicy dostaną nowe narzędzia dyscyplinujące… a wiemy, że gdy urzędnik się pomyli to kto płaci panie premierze?
 
Państwo płaci.
 
Czyli MY.
 
 
alex
alex.sorga
O mnie alex.sorga

.................................... ............................................ .....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości