Ostatnio coraz więcej mówi się o budowie elektrowni atomowej w Polsce, powstają finansowane przez rząd strony internetowe propagujące idee uzyskiwania „zielonej energii”. Jak pisze Niezależna, w Mielnie trwa referendum w sprawie lokalizacji tej elektrowni. Wszystko super pięknie, ale pomysł budowanie tego w Polsce to jak strzał w nogę. Aby ułatwić komentowanie zamieszczę swoją opinię w punktach.
1) 1)„Energia pozyskiwana z elektrowni jądrowych nie niszczy środowiska” – Pudło, w elektrowniach jądrowych zachodzi reakcja rozszczepienia, ciężkie pierwiastki rozszczepiane są na lżejsze, a energia pozyskiwana w elektrowni(w postaci ciepła) pochodzi z ubytku masy. Wzór na energię uzyskaną w takiej reakcji to ubytek masy(2 pierwiastki po rozszczepieniu ważą mniej niż pierwszy nierozszczepiony) razy prędkość światła do kwadratu, oznacza to, że masa, która „znika” w reakcji jest nieznaczna. Po rozszczepieniu np. Uranu pozostają tzw. Śmieci atomowe, czyli promieniotwórcze pierwiastki, których nie można wykorzystać. Odpady te powodują skażenie środowiska i są niebezpieczne dla ludzi zamieszkujących tereny składowania. Realną groźbą jest skażenie wód gruntowych. Innym problemem jest chłodzenie reaktorów, chłodziwem jest woda pompowana z lokalnych zbiorników wodnych, powoduje to podgrzanie wody nawet o kilka stopni a to prowadzi do zrujnowania ekosystemu, w ciepłej wodzie dużo lepiej rozwijają się glony a niektóre ryby nie są w stanie przeżyć w cieplejszej wodzie, tym akurat „zieloni” się nie martwią. W Polsce elektrownia miałaby powstać nad morzem, co ma swoje wady i zalety, w Polsce pomorze to jeden z najbardziej lubianych rejonów turystycznych, z drugiej strony dostęp do dobrego chłodziwa.
2) 2)Jak pokazują przypadki Czarnobyla i Fukushimy awarie w elektrowniach się zdarzają. Aby nie unicestwić ludzkości energetyka jądrowa wymaga absolutnie niezawodnych technologii. Niestety, jak widzimy, w Polsce nie potrafimy zbudować dróg i stadionu a co dopiero zabierać się za elektrownie jądrową! nie daj Boże znowu przetarg wygra jakaś chińska firma a nawet, jeśli elektrownia była by zrobiona najlepiej na świecie to i tak wystarczy trochę broni konwencjonalnej i będziemy mogli jeść borówki wielkości arbuzów.
3) 3)W naszym kraju mamy ogromne złoża węgla, gdybyśmy nie należeli do unii nie byłoby tej propagandy związanej z emisją co2 i nie byłoby akcyzy na węgiel, jako „brudne” paliwo. Złoża węgla wystarczyłyby nam na uzyskanie energii elektrycznej jak i na ogrzewanie osiedli przez jakieś kolejne 100 lat.
4) 4) Dlaczego warto się wstrzymać? Otóż istnieje w naturze bezpieczne źródło otrzymywania energii, jest to reakcja syntezy, która w gwiazdach przechodzi samoistnie łącząc wodór w hel i dalej w cięższe pierwiastki. Nie posiadamy jeszcze technologii pozwalającej nam na przeprowadzenie takiej kontrolowanej reakcji, ale przy obecnym rozwoju technologicznym możemy być optymistami, może za 100 lat zostanie opracowana taka metoda otrzymywania energii. Takie rozwiązanie miałoby wiele zalet, na naszej planecie mamy ogromne ilości wody, wystarczyłoby rozszczepić ją na wodór i tlen i syntezować wodór, z wody otrzymywalibyśmy 2 gazy, wodór i hel, które zostałyby wypuszczone do atmosfery, oraz energię a co więcej takie elektrownie nie byłyby zagrożeniem.
Energia jądrowa to temat rzeka, niewątpliwie posiadają dużą moc, ale są również dużym niebezpieczeństwem. Pomijając fakt zadłużenia naszego kraju i kosztów budowy, nie dajmy się zwariować Eko-maniakom próbującym nam wmówić efekt cieplarniany. Wykorzystajmy surowce z naszego podwórka a dopiero później myślmy o uzależnianiu się od obcych surowców.
