mohairhead mohairhead
4340
BLOG

"Mr Sandman" czyli historia jednej piosenki

mohairhead mohairhead Kultura Obserwuj notkę 13

Tę piosenkę zna każde dziecko na świecie, pod warunkiem, że ma w domu choćby kawałek odbiornika radiowego. I nic w tym dziwnego, gdyż "Mr Sandman" jest melodią coverowaną, miksowaną, fiksowaną, plagiatowaną etc. nieskończoną (słownie: "nieskończoną") ilość razy. Można ją usłyszeć jako piosenkę, podkład muzyczny, przerywnik, ilustrację muzyczną reklam, wtręty w filmach fabularnych lub jako popisy wokalne uczniów na szkolnych akademiach.

Tekst tej piosenki jest o niczym. Jakieś bajdurzenia panienki skierowane w formie prośby do faceta o ksywce "Sandman", czyli do nikogo. To na pierwszy rzut ucha. Bo przecie w treści jest ukryte ("ukryte" - he, he) pragnienie, no, nazwijmy to - miłości (i tu nastepuje znaczące przymrużenie oka). Owo pragnienie jest jak najbardziej usprawiedliwione, gdyż śpiewająca panienka wciąż powtarza, jak bardzo jest samotna i właściciwie tylko tyle o niej wiemy, ale czyż to nie wystarczy ? Nie znajduję natomiast właściwej interpretacji dla wykonawcy rodzaju męskiego (co się często zdarza), chyba, że roboczo założymy, iż "Mr Sandman"  to po prostu Martina Navratilova.

Siłą "Mr Sandman" jest urzekająca melodia i jej wcale nieprosta struktura harmoniczna. Skomponował ją dość znany kompozytor Pat Ballard, a pierwszym wykonawcą w 1954 roku była żeńska grupa The Chordettes, czym, jak to bywa, zyskała sobie nieśmiertelność.

Melodia nadaje się znakomicie do wszelakich wariacji i improwizacji. Tutaj sam Chet Atkins:

A teraz czapki z głów - gwiazda internetu duet Pomplamoose:

Pohorrorryzujmy się trochę z niezrównanymi Blind Guardian:

i uwaga na owe trzy damy - w tej piosence one są lepsze od sióstr Puppini !

 

    

mohairhead
O mnie mohairhead

Sign by Danasoft - Get Your Free Sign

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura