Minister spraw zagranicznych (i swego czasu premier) Szwecji Carl Bildt zauważył dziś trzeźwo na Twitterze jak następuje:
We are now evidently seeing fighting between regular Russian and regular Ukrainian forces in Eastern Ukraine. There is a word for this.
Ewidentnie widzimy obecnie walki pomiędzy regularnymi wojskami rosyjskimi a regularnymi wojskami ukraińskimi na Wschodniej Ukrainie. Jest na to odpowiednie słowo.
Ponieważ jestem bystry, rozumiem, że minister Bildt ma na myśli słowo ‘wojna’ i nie ma tu między nami sporu. Ale mimo wszystko odczuwam pewien niedosyt. Gdzie jest skrząca się dowcipem odpowiedź Radzia Sikorskiego, Mister Twitter, polskiego ministra spraw zagranicznych?
Jak Marię Corazzę Bildt, żonę ministra Bildta, emablować na bankiecie dla noblistów, w stanie ewidentnego nawalenia jak dwa małe bąki znakomitym pinot noir rocznik 2008 z kalifornijskiej winnicy p. Gary Farrella, położonej, nomen omen, w Russian River Valley*, powiat Sonoma, to Radzio jest gotów.
Jak szpanować założoną do fraka wstęgą orderu, nomen omen, Jarosława Mądrego, ukraińskiego zresztą, otrzymanego z własnych rąk prezydenta Janukowycza, tego od złoconych sedesów i ucieczki helikopterem w nocy, to Radzio jak najbardziej.
Gdzie można za darmo dobrze zjeść i lepiej wypić, Radzia nie trzeba daleko szukać.
Ale jak trzeba się zdecydowanie wypowiedzieć o wojnie z Rosją na Ukrainie, to Radzia nie ma. Radziowi wtedy raptownie opada poziom testosteronu. Wchodzi do szafy i tam, przyświecając zapalniczką, czyta sobie na pociechę nadal obowiązujące porozumienie Sikorski - Ławrow z 19 grudnia 2013 roku, kładące podwaliny pod program rządowy “Polska‑Rosja 2020”, nadal pozostający w mocy.
*nie wymyślilem sobie tej proroczej Doliny Ruskiej Rzeki.
Menu tego bankietu i lista win są tutaj:
http://wtemaciemaci.salon24.pl/372436,radoslaw-wspanialy
