zoominto zoominto
357
BLOG

Pogonowski: JEDWABNE - analiza naukowa (3)

zoominto zoominto Polityka Obserwuj notkę 2

Część 3 i ostatnia in memoriam Profesorowi Iwo C. Pogonowskiemu. (Tłumaczenie, podkreślenia własne).

Komentarz:

Warto przekonać się po raz kolejny jak szybko i jak precyzyjnie kłamstwo jedwabieńskie zostało rozmontowane w niniejszym materiale. Wypadałoby także zwrócic uwagę , że antypolska kampania oszczerstw przetrwała jej postkomunistycznych inicjatorów i pozostaje "uciekającym pociągiem" eksploatowanym przez grupy interesów przy trwającej bezczynności polskich władz.

 

3. Imperium zła a "polityka kajania i skruchy"

Prezydent Reagan miał rację: Związek Radziecki był "imperium zła", z jego partią komunistyczną, która rządziła Polską, pośród innych miejsc należących do sowieckiej strefy wpływów, żelazną ręką przez pół wieku. Dzisiaj (wykład z 2002 r. – przyp.), nosząc świeżutką nazwę Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD)," nowi apologeci starej komunistycznej przeszłości zaczynają działać jak nowi cesarze, obwiniając naród za zbrodnie swoich komunistycznych poprzedników -  władców byłego imperium zła. Prosze mi pozwolić powiedzieć to głośno: nowi cesarze są nadzy!

Zobaczmy, pan Miller, podobnie jak obecny prezydent RP, Kwaśniewski, jak powiada anglosaskie powiedzenie -  mają siekierę do mielenia, czyli służą celom nie ujawnianym społeczeństwu. Obydwaj są byłymi wysokimi funkcjonariuszami partii komunistycznej. Tak, tej samej partii, tych samych komunistów, których siły bezpieczeństwa - NKWD - ostoja sowieckiego aparatu terroru - upozorowały pogrom kielecki w 1946 roku.

W tym czasie Ostap Dłuski, szef departamentu spraw zagranicznych KC partii komunistycznej (PPR), napisał osobisty list do Stanisława Skrzeszewskiego, polskiego ambasadora komunistycznego w Paryżu, datowany na 25 września 1946 r, nakazując mu staranne planowanie, wykonanie  i finansowanie ze środków publicznych kampanii zniesławienia - w celu generowania we Francji powszechnego potępienia "polskich sprawców" pogromu kieleckiego.

Z jednej strony - NKWD inscenizowała pogromy we wszystkich państwach satelickich Związku Sowieckiego, aby wypędzić z Europy Środkowo-Wschodniej około 700.000 Żydów. Obecność tych osób, przyjeżdżajacych do Palestyny ​​​pozwalała na demontaż brytyjskiego mandatu na tym obszarze  i podsycała wojny żydowsko-arabskie w celu zakłócenia przepływu dostaw ropy naftowej na Zachód. Z drugiej strony - propaganda komunistyczna wykorzystywała oskarżenia o „polski antysemityzm”, aby "uzasadnić" potrzebę przedłużającego się pobytu Armii Czerwonej w Polsce,  jeszcze długo po zakończeniu wojny.

Podobnie, obecny polski prezydent i premier (2002 r - przyp.) dystrybuują w skali  międzynarodowej propagandę o odpowiedzialności narodu polskiego za Masakrę w Jedwabnem aby (kontynuować) ukrywanie zbrodni komunistycznych w Polsce.

Pan Miller i prezydent Kwaśniewski to apologeci, tych samych komunistów, którzy prześladowali Żydów w Polsce w 1968 roku na rozkaz Jiuri Andropowa wówczas szefa sowieckiego aparatu terroru.To są ci sami komuniści, którzy uciskali Polakom przez pół wieku. I udało im się przedłużyć tę dominację nawet do dzisiaj.

Cóż więc ambitny postkomunista ma zrobić wobec takiej skali zła i wstydliwej przeszłości? Dlaczego nie winnić za te zbrodnie nie komunistycznych przywódców, którzy de facto je przeprowadzili, ale naród przez nich ujarzmiony.

To wydaje się być sednem strategii  „kajania i skruchy", jaka praktykowana jest dzisiaj w Polsce.

Jednym z najnowszych przejawów tego było wystąpienie p. Millera w dniu 10 stycznia 2002 roku, na konferencji przewodniczących najważniejszych organizacji żydowskich w Nowym Jorku, gdzie zdradził obywateli polskich, których powinien  reprezentować, przepraszając na arenie międzynarodowej w imieniu narodu polskiego za zbrodnie popełnione przez komunistów i nazistów.

Panowie Miller i Kwaśniewski starają się przekonać opinie publiczną, że to Polacy exterminowali Żydów w Polsce, a Niemcy, a potem zainstalowane przez Sowietów przywództwo komunistyczne w Polsce, niewinne i bezbronne, stanowiło osoby postronne tych wydarzeń.

Mamy do czynienia ze zdumiewającym  zachowaniem prezydenta i premiera Polski, którzy upierają się i nagłaśniają na forach światowych, że ​​polski naród, będąc pod brutalnym zniewoleniem (niemieckich) nazistów, jest odpowiedzialny za mordowanie Żydów w Jedwabnem.

Pan Kwaśniewski, piastując urząd prezydenta Polski, wystosował (odnośne) przeprosiny podczas (trwającego) śledztwa w sprawie zbrodni Jedwabnem, prowadzonego przez agencję polskiego resortu sprawiedliwości, naruszając tym samym jego niezawisłość.

(Uwaga!) Do konsumpcji krajowej, przeprosiny te zostały sformułowane jako jego osobisty przekaz do przepraszanych. Jednakże społeczność miedzynarodowa odebrała to jako przeprosiny Prezydenta RP, przyjmujacego pełną odpowiedzialność narodu polskiego za zbrodnię w Jedwabnem,  ze wszystkimi konsekwencjami na gruncie prawa międzynarodowego.

W celu wzmocnienia efektu propagandowego prezydenckich przeprosin w wymiarze międzynarodowym - zwolennicy postkomunistów w Polsce dokonują aktów publicznej skruchy i publicznych wyznań ich osobistego poczucia winy i wyrzutów sumienia , głosząc jednocześnie, że czują się trwale skalani przez rzekomą polską zbrodnię Jedwabnem, pomimo faktu, że ze względu na wiek nie mogli doswiadczyć terroru wojennego w Polsce. (sic!)

Te akty fałszywej skruchy podsycają dezorientację w Ameryce, gdzie ludzie często uważają, że Polska walczyła po stronie Hitlera (sic!); zwłaszcza po tym, gdy uczestniczą w obowiązkowych zajęciach z Badań Holokaustu, w którym rola żydowskiej policji i administracji w gettach służących gestapo zostaje pominięta. Ponadto, naziści, według J. T. Grossa, bezskutecznie próbowali ocalić przynajmniej niektóre żydowskie ofiary w Jedwabnem, i twierdzi on, że mieszkańcy nie pozwoli im na to.(sic!)

Obwinianie Polaków zarówno za nazistowskie, jak i sowieckie zbrodnie na Żydach stanowi próbę dopełnienia obrazu ogromu zła polskiej ludności - obrazu, który jest dobrze znany w amerykańskiej telewizji i w filmach, w których Polacy i Polska przedstawiana jest w najgorszym (możliwym) świetle posród  wszystkich głównych narodowości europejskich.  Dodajmy, obraz ten jest groteskowy w swojej nikczemności, transparentny w dezawuowaniu celowego działania postomunistów, a jego fałsz w sprzeczności z faktami historycznymi, że nie może ostać się próbie czasu.

Niestety dominujące liberalne i postkomunistyczne media w Polsce często błędnie reprezentują i zniekształcają wiele znanych faktów. Ten powszechny fenomen przyczynił się do wzbogacenia polskiego słownictwa o nowe słowo "przekłamanie",  (będące eufemizmem dla dobrze znanych): "kłamstw mediów."

W Jedwabnem lokalna reakcja wobec toczacego się (2002 r) śledztwa jest pełna nieufności. Mówi się, że kiedy badacze wykopali pierwsze trzy czaszki, znaleźli w każdej z nich dziury po kulach. Najwyraźniej na tym etapie, śledczy wstrzymali ekshumacji pod pretekstem, sprzeciwu dwóch rabinów protestujących naruszanie szczątków. Teraz wydaje się, (zdaniem) wielu ludzi w Jedwabnem, że dziury po kulach w tych czaszkach -  były tym, czego badacze szukali. (Dziś wiemy, że badacze ostro protestowali przeciw ingerencji administracyjnej przerywającej ekshumacje – przyp.).

Decyzja o zatrzymanie ekshumacji i badań kryminalistycznych dyskwalifikuje całą dochodzenie w tej strasznej zbrodni.

"Prawda to posiadanie pewności, czasami trudnej do uchwycenia, ale nigdy tak iluzorycznej, jak wtedy, gdy nie jest poszukiwana" (jak zauważył Herman H. Dinsmore, „All the News that fits”, Arlington House, 1969).

W chwili obecnej praktycznie wszystkie dowody kryminalistyczne pozostają pogrzebane.

W tych okolicznościach jedynym rozwiązaniem byłoby dokończenie kryminalistycznych ekshumacji dwóch grobów i ich okolic - w celu właściwego udokumentowania morderstw w Jedwabnem - jak Dr Moor-Jankowski to przedstawił w poprzedniej prezentacji.

 

Zrodlo: http://pacwashmetrodiv.org/events/jedwabne/pogonowski.text.htm

zoominto
O mnie zoominto

e-mail: lubczasopismo_polonia@yahoo.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka