Na razie nie wiadomo, co będzie dalej, ale pięćdziesięciu tych przyjemniaków z elitarnej jednostki wsparcia taktycznego australijskiej policji federalnej siedzi obecnie w 60-minutowej gotowości w Londynie, koło samolotu załadowanego wszystkim czego im trzeba. Mają we współpracy z podobnymi zespołami przyjemniaków z innych krajów, które straciły obywateli, zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Minister spraw zagranicznych Julia Bishop jest w Kijowie, dogaduje oficjalne zaproszenie i immunitet od prawa miejscowego, na wszelki wypadek. Zespoły z innych krajów są w drodze. Tych chłopaków szkolą wojska specjalne, zresztą wielu z nich przyszło z tych wojsk do policji. Jeśli bandziory z Doniecka i Ługańska zabiją któregoś z nich, zachodzi casus belli. Dziś po południu Tony zadzwonił do Putina i zawiadomił go o decyzji rządu australijskiego w tej sprawie.
