Tylko idiota mógł uwierzyć w to, że Jarosław Kaczyński
pozwoliłby popsuć okupację Polski Syjonistom!
Polaku! Nie pytaj czy Polskę zaleją toksyczne produkty, ale o to, kiedy to nastąpi!
Kluczem do zrozumienia powodu, oraz skali beznadziejnego położenia Polski i podłego losu Polaków, jest zapoznanie się z listą nazwisk, pod jakimi do czasów niekiedy jeszcze 2 wojny, występowali dziadkowie lub bliscy krewni osób dziś rządzących Polską. Osób, które dorwały się do władzy w Polsce za pomocą ordynarnego okłamywania i tumanienia wizjami dobrobytu upośledzonych społecznie Polaków, którym wmówiono, że tylko warcholstwem, okradaniem na każdym kroku dobra publicznego i roszczeniową postawą można, zapewnić sobie lepszą przyszłość.
Takie masowe tumanienie było od połowy lat 70 XX w. w Polsce prostym w realizacji zabiegiem socjotechnicznym, ponieważ z powodu braku kadr pracowniczych dla ogromnego frontu industrializacyjnego, jaki zaordynowała PRL ekipa Gierka, musiano sięgnąć po milionową armię osób „oderwanych od pługa”, czyli klasycznych fornali, którzy ZUPEŁNIE NIE PASOWALI do kultury miejskiej, którzy zwykle po raz pierwszy w życiu zetknęli się z rygorami 8. godzinnego dnia systematycznej pracy, jakże odmiennej od oporządzania inwentarza lub pracami na areale rolnym.
Dziś wcale nie jest lepiej, a nawet jeszcze gorzej, bo dziś mafijna klika u Narodowego Koryta pozwala sobie WRECZ OKŁAMYWAĆ durnych Polaków co do tego
JAKIE W ICH IMIENIU CZYNI ZOBOWIĄZANIA!
Teraz syjonistyczny okupant Polski bezpardonowo zażądał od potomka Kalksteinów, aby NIE PRZESZKADZAŁ w prawnym ustanowieniu dyktatu Międzynarodówce Syjonistycznej nad Polską, więc premier Szydło, pokornie, podpisze zabójczy dla polskiego rolnictwa pakt CETA, pozwalający ponadnarodowym trucicielom wymuszać zgodę na swój odrażający proceder trucia Ludzkości czymś co tylko udaje pełnowartościową żywność!
Jakie osobiste korzyści w zamian otrzyma PiS-owski układ władzy za ten krok? Pewnie takie same, jak poprzednie układy, czyli możliwość lokowania progenitur na lukratywnych posadach w USA i Kanadzie.
Jak niedawno zauważyli przeciwnicy CETA, polski tekst umowy CETA diametralnie różni się od oryginalnego, konkretnie oryginalny tekst usuwa możliwość stosowania jako ochronę przed zalewem złej jakości produktami barier natury administracyjnej, a tekst polski mówi coś przeciwnego, czyli o możliwości stosowania takich barier jako ochrony konsumenta.
To ordynarny, acz skuteczny wybieg, bo teraz nie można pociągnąć premier Szydło i jej ministrów do odpowiedzialności za ewidentne działania na skodę państwa! Nikt nie poniesie OSOBISTEJ odpowiedzialności za wadliwe tłumaczenie, bo tłumaczenia dokonał URM, a nie konkretna osoba, a urzędu nie można ukarać, nieprawdaż?
Czemu więc aż tak bardzo Międzynarodówce Syjonistycznej zależy na przyjęciu CETA?
Bo ten pakt otwiera wręcz bramę dla nieuczciwej konkurencji!
Zaś dla opanowanych przez Syjonistów ponadnarodowych syndykatów „wolny globalny rynek” w praktyce oznacza przyzwolenie na uprawianie gospodarczego rozboju!
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nawet ułomne państwowe sądownictwo o wiele skuteczniej dba o interesy obywateli państwa w którym rozstrzyga spory, niż ponadnarodowe arbitraże, stające zwykle po stronie tych, którzy de facto te quasi sądy utrzymują, bo jakby nie dywagować, składy orzekające w takich gremiach społecznie nie pochylają się nad przedłożonymi im sporami.
Mieliśmy przykład w aferze z prywatyzacja PZU jak sprawnie i jak tanim kosztem można ograbić państwo rządzone przez sprzedajną kastę rządzącą z majątku, jeśli tylko się wie kogo i jak marnym kosztem można „zlobbować” dla takiej toksycznej „inwestycji”.
Identycznie jest z CETA, paktu mającego za cel otworzyć rynek unijny na wręcz syntetyczne produkty udające żywność a także umożliwić zalew Polski produktami GMO, których firmy zarejestrowane w Kanadzie produkują więcej, niż reszta świata!
Trzeba też uzmysłowić Polakom, że wbrew temu, co mówią, największymi entuzjastami GMO w Polsce są partyjni kacykowie z PSL! Bo to oni dopinali skrajnie niekorzystne dla polskich rolników detale w pakcie CETA. Dobre pytanie, za ile, nieprawdaż?
Oficjalnie, liderzy PSL kreują się na niezłomnych rycerzy, gotowych poświęcić się dla walki o to, aby polskie produkty żywnościowe, niezależnie od segmentu, były wzorcem wartościowej żywności, a nie śmieciowych, rasowanych chemią produktów, jakie antycypował w filmie „Skrzydełko czy nóżka” niezapomniany Luis de Funes.
Jednak w praktyce to dokładnie liderzy PSL torują drogę trucicielom ludzkości na polski rynek!
Kiedy, lata temu, jeden z liderów związkowych wysypał transport skażonego zboża na tory, okazało się, że importerem tej trucizny był ...jeden z liderów PSL, kontrolujący polski rynek produkcji pasz. Działacze PSL kontrolują też procedury weterynaryjne, jakim podlega w Unii obrót mięsem. Niech więc nikogo nie dziwi, że WIĘKSZOŚC toksycznej żywności trafia na unijny rynek przez ...Polskę, a dokładnie legitymuje się polskimi certyfikatami, często nawet nie zbliżając się to granic Polski. Jakby kto pytał, to głównie z tego powodu Rosja nałożyła embargo na produkty mięsne z Polski, gdyż mimo wielu ostrzeżeń nie ustawał zalew, często nadpsutych, odpadów rzeźnych, których wwóz na teren Rosji jest ustawowo zabroniony, których oryginalne, polskie certyfikaty mówiły o pełnowartościowym mięsie!
Tak więc obawy, iż, w polskich realiach, w proponowanym kształcie, CETA okaże się klasyką puszki Pandory, i konia trojańskiego w jednym, są całkiem uzasadnione!
Wieloletni minister rolnictwa, w rządach PO-PSL, marek Sawicki jest wręcz entuzjastę roślin GMO, co czyni jego zapewnienia o troskę nad jakością polskiej żywności równie wiarygodne, co zapewnienia nałogowca co do uwolnienia się od zgubnego nałogu.
Podobnego zapatrywania są polscy latyfundyści, dla których przejście na GMO daje nawet kilka mionów rocznie zaoszczędzonych na pielęgnację oraz straty wywołane przez choroby lub szkodniki.
Przecież sami BĘDĄ W STANIE zaopatrywać się w pełnowartościową żywność, wytwarzaną w enklawach, JEDNAK TYLKO DO CZASU!
W Europie od kilkunastu lat trwa mozolna praca nad odtworzeniem PIERWOTNYCH odmian zbóż, zwłaszcza pszenicy, gdyż udowodniono, że pieczywo wykonane z mąki orkiszowej jest wolne od wad żywieniowych, jakie niesie ze sobą mąka pozyskiwane z „nowoczesnych”, wysokoplennych odmian.
Jakie spustoszenia wywołają w ekosystemie rośliny GMO, jeszcze nie wiadomo, ALE JUŻ WIADOMO, ŻE POWAŻNE!
Na przykład, pasza bazująca na GMO, a stosowana w intensywnym opasie, może stanowić realne zagrożenie dla życia ludzi! Okazało się bowiem, że groźna zaraza, jaka zaatakowała kilka lat temu Niemcy, miała swoje źródło nie w skażonych pomidorach z Hiszpanii, jak to pierwotnie obwieszczano, ale w gnojowicy, jaka trafiła na pola, a pochodziła od krów karmionych GMO kukurydzy.
Po tym, jak doprowadzona na skraj bankructwa bogu ducha winnych producentów pomidorów i sałaty, imputując im zarażanie ludności swoimi, wadliwie pielęgnowanymi lub zbieranymi produktami i ustaleniu rzeczywistego WINOWAJCE, czyli GMO, sprawę momentalnie wyciszono, zalecając jedynie staranniejsze izolowanie odchodów zwierząt karmionych GMO, aby nie dochodziło do skażenia terenów przez lekoodporne bakterie, namnażające się na stworzonych w laboratoriach roślinnych mutantach.
Konkludując, kiedy wysłannicy koncernu Lockheed-Martin zażądali do Jarosława Kaczyńskiego i jego Macierewicza, aby zerwano kontrakt, dający możliwość konkurencji z Airbusa przejąć dostawy śmigłowców dla wojska, ten MOMENTALNIE I NIE OGLADAJĄC SIĘ NA STRATY, polecił kontrakt zerwać wszelkimi sposobami.
Ale kiedy wysłannicy ponadnarodowych koncernów, trujących miliardy ludzi ersatzem żywności, pewnie przypadkiem, wprawdzie mających siedziby w Kanadzie, ale gospodarczo powiązanych z USA, planują nie tylko zalać Polskę, dosłownie wolno działającą trucizną, ale wręcz wyrugować z rynku produkcję żywności opartą na resztkach zgody z Naturą, to udaje, że nie ma wpływu na poczynania rządu.
Co do okazania było. Amen.
Zorro
