Dopiero co bylem na Slasku Opolskim i musze byzuchowac znowu.
Nasza kochana wladza ludowa w 71 lat po wojnie wpadla na pomysl, ze od 1. sierpnia trzeba wyplacic pare euro Niemcom, ktorzy po wojnie byli u aliantow na robotach przymusowych.
Jade wiec do domu pogrzebac na strychu w papierach. Opa, czyli dziadek, "dworski", byl pare lat na Syberii na robotach w hucie. Kiedy Sowjeci wiosna roku 1945 zaczeli zganiac mezczyzn do "prac porzadkowych w okolicy" pod kara smierci w przypadku niestawienia sie, to sie stawil. Po paru latach wrocil zasadniczo szkielet. Drugi Opa, ten "wiejski", naturalnie chowal sie dwa miesiace w stodole i krzywda mu sie nie stala.
Zeby Opa spokojnie lezal w grobie, trzeba wziac te 2500 euro.
Na blogu wiec tydzien urlopu.
Na ten czas wklejam cos ze znalezionej przy porzadkach w piwnicy plycie cudnej kapeli saksofonowej S.P.P.T. Chalturnik. W tle "balangi" Stefan Rzeszot komentuje mecz hokejowy Polska - RFN 1976, po ktorym Polska przez bramke w ostatnich sekundach spadla z grupy A. Efekty specjalne glosem: Janusz Muniak. W tle takoz Chór Prezesów.
(761) 646 888