Przypadkiem trafilem wczoraj na te notke:
http://xyz123.salon24.pl/721307,obejrzalem-ide-jestem-rozczarowany
i przypomnialo mi sie, ze stoi ta "Ida" w regale i czeka, i czeka.
Dzisiaj obejrzalem ten film.
Jednym zdaniem - jestem zaskoczony. Zaskoczony, ze ten glosy film odznaczony Oscarem jest taki cichy i delikatny, akcji w nim wszystkiego piec minut, za to dlugie pauzy na pomyslunek.
Najpierw technikalia. Film jest czarno-bialy, co doskonale pasuje do roku 1962 (pamietam, ze do konca Gomulki fotografowalem czarno-bialo), doskonale pasuje do smutnych wydarzen w filmie. Film zawiera swietne dialogi i muzyke, jednak takie wszystko ciche, ze ogladalem ze sluchawkami na full. Dalej, lekko nerwiace byly czeste sceny postaci cos tam majstrujacej, a na ekranie widac sciane i tylko z dolu kadru glowe, ktora nie wiadomo co robi z rekami. Swietne landszafty, swietne zdjecia ze wsi Piaski, z miasteczka Sokolowo i hotelowej restauracji.
Sam akcja jest dla nieznajacego polskich realiow zupelnie obojetna. To moglaby byc dowolna sprawa kryminalna. Kryminal milicyjny. Tylko ludzie z fachu zauwaza sceny z innych filmow, jak ntp. "Wszystko jest iluminacja": poszukiwanie grobow zamordowanych zydowskich przodkow, smierc w wannie po poznaniu prawdy, zamiast tego jest skok z okna do dzwiekow Bacha, dlaczego akurat Bacha?
Jakim cudem ten film mialby byc antypolski, tego nie rozumiem. Takie chlopy byli, taka prokurator w 1951 tez, a i klasztor najpewniej tez, z zydowka przechowywana od wojny.
Swietny film, zmuszajacy do myslenia, ale obejrzec da sie go tylko 2-3 razy, bo za n-tym razem pauzy na myslenie by nuzyly dluzyznami.
Slusznie dostal Oscara, bo pierwsze ogladniecie dostarcza mocnych wrazen artystycznych.
Na youtube znalazlem dziwny kabaret w temacie. Gdyby nie ten "urzad skarbowy" i "stadnina koni", to bym sie nad tym kabaretem glebiej zastanowil. A tak - zbytnio plaskie to wszystko.
(740) 644 166
Komentarze