Lchlip Lchlip
1741
BLOG

Dzieci w kolejce do Pana Boga

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 99

Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) prawie nie działa. Największy szpital dziecięcy w Polsce i również najlepszy, jest sparaliżowany strajkiem pielęgniarek. Walczą o podwyżki, ok. 400 zł BRUTTO miesięcznie, a więc sporo mniej niż miliony Polek dostają NETTO z programu 500+. Różnica jednak jest zasadnicza, gdyż pracownice szpitala upominają się wynagrodzenie za swoją PRACĘ zajmując się nie JEDNYM czy DWOMA dziećmi, ale setkami małych pacjentów, dla których CZD jest bardzo często ostatnią deską ratunku. Często przed śmiercią.

Ktokolwiek był na oddziale np. onkologii dziecięcej w Warszawie Międzylesiu ten nigdy nie zapomni obrazów cierpiących twarzyczek. Zmagający się ze śmiertelną chorobą, przedwcześnie dojrzali poprzez swoje cierpienia, pozbawieni przez długą część dnia swoich najbliższych i swojego ufnego otoczenia, podłączeni do aparatów, łysiejący, skazani na wyniszczającą organizm chemioterapię i inne zabiegi. Skonfrontowani z tragediami, walczący z bólem, osamotnieniem wyrwanych z rodzinnego domu, skazani na pomoc dorosłego otoczenia lekarzy specjalistów i pielęgniarek będących najczęściej przy łóżku chorych.

Pielęgniarki domagają się podwyżek. Strajkują walcząc o swoje. Szpital nie ma pieniędzy. Ministerstwo może i ma, ale dać nie chce. Czwarty dzień nie ma postępów pomimo nocnych rozmów, w które włączyły się związki zawodowe. Chore dzieci są odsyłane gdzie indziej. Prawie na pewno do szpitali gorszych, gdyż CZD jest placówką wiodącą i ma najlepszych lekarzy specjalistów. Tutaj szuka się tej ostatniej szansy.

Nie ma pieniędzy na opiekę zdrowotną tych najmniejszych Polaków? Nie ma błyskawicznej reakcji ODPOWIEDZIALNYCH pozwalającej na rozwiązanie problemu w ciągu, co najwyżej 48 godzin? Nie ma pomocy Państwa dla tego szokującego konfliktu rozgrywanego kosztem pomocy medycznej dla naszych milusińskich?

Pani premier Beata Szydło jeszcze niedawno jeździła po Polsce reklamując i chwaląc się postępami programu 500+ mającym stymulować rodzenie i wychowanie dzieci. Niestety, ale na tak potrzebną wizytę i rozmowę z pielęgniarkami walczącymi o godziwe zarobki, ale również o zwiększenie wykwalifikowanego personelu koniecznego do obsługi małych pacjentów, pani Premier nie ma czasu. Nie tylko ona, ale i pana ministra Radziwiłła ani widu ani słychu. A konflikt się potęguje, dyrekcja jest nieugięta, pielęgniarki dostają SMSowe pogróżki, a zakończenia nie widać.
Dzieci w kolejce do Pana Boga.

500+ za rodzenie, seniorzy emeryci częściowo bezpłatne lekarstwa, reorganizacja czy likwidacja NFZ żeby było (podobno) łatwiej się leczyć a kilku kilku milionów złotych brak, aby zapewnić przyzwoitą opiekę medyczną dla najmłodszych. I żeby zatrudnić więcej koniecznego personelu zajmującego się cierpiącymi dziećmi.

Pani premier Szydło! Dzieci cierpią i czekają na to, co im się od Państwa należy! Kiedy zajmie się Pani nie tylko tymi jeszcze nienarodzonymi, ale również tymi przeżywającymi na co dzień niewyobrażalne dziecięce tragedie? Kiedy zostaną zapewnione przyzwoite warunki pracy tym stojącym na pierwszej linii frontu w szpitalach sprawującymi, poza medyczną pomocą, często rolę matki czy ojca?

Kolejka dzieci do Pana Boga może się tylko powiększyć. Czy naprawdę tego chcemy?

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka