marek.w marek.w
895
BLOG

Wielka Chińska Flota a podbój Księżyca

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 26
Na początku XV w. Cesarstwo Chińskie wysłało szereg wypraw na Ocean Indyjski w celach politycznych i gospodarczych. Zbudowana dla tych wypraw Wielka Flota była najpotężniejszą manifestacją potęgi morskiej państwa na oceanach aż do XIX w. Liczyła do 300 jednostek, w tym liniowce ( tzw. "statki skarbowe"), tak wielkie i nowoczesne, że podobne im kolosy zbudowano w Europie dopiero po 5 wiekach! Łącznie na dżonkach Wielkiej Floty żeglowało do 30.000 ludzi, a w trakcie rejsów docierali aż do Afryki. Jeśli porówna się to z "wielką" wyprawą Kolumba dokonaną kilkadziesiąt lat później na 3 stateczkach z załogą ok. 90 ludzi, to można się zdziwić, dlaczego to nie Chińczycy dopłynęli do Europy, tylko na odwrót.
 
Co jednak wspólnego ma Wielka Flota z amerykańskim podbojem Księżyca? Ano wbrew pozorom bardzo dużo....
Oba przedsięwzięcia były największymi w swoim czasie manifestacjami potęgi technicznej i organizacyjnej światowych imperiów. Oba były organizowane przez  Państwoi finansowane z budżetu. Oba też mimo wielkiego sukcesu ostatecznie okazały się ślepą uliczką - po kilku wyprawach, którym nie było analogii w całej historii świata, Chińską Flotę rozebrali na opał, natomiast po zdobyciu Księżyca cały projekt został zamknięty i od prawie pół wieku nie widać następnych wypraw.
Swoja drogą to jakiś złośliwy chichot Realu - od słynnej powieści Verne'a pisarze SF setki razy opisywali Lot Na Księżyc, jednak nikomu do głowy nie wpadło, że będziemy go oglądać w TV, a już szczególnie, że po ogromnym sukcesie lotu nie będzie żadnego następnego przez pół wieku! ( oczywiście traktuję cały program 6 lądowań jako jednorazową całość).
Tymczasem wytłumaczenie w obu wypadkach jest proste -
 
Celem 7 wielkich wypraw Chińskiej Floty była demonstracja potęgi i prestiżu Cesarstwa, natomiast zabrakło celów praktycznych, jak zdobycie nowych terytoriów czy rozwój handlu. Największe Wyprawy Oceaniczne w dziejach nie podbiły żadnej kolonii czy nie odkryły żadnego nowego rynku zbytu lub surowców. Inaczej mówiąc, nie przyniosły żadnego zysku!  Natomiast koszt ich zorganizowania o mało co doprowadził  cesarski budżet do bankructwa....nic więc dziwnego, że po śmierci Cesarza -organizatora wypraw szybko z nich zrezygnowano.
 
Również w wypadku amerykańskiego podboju Księżyca głównym celem było pokazanie światu, że to Ameryka wygrała Kosmiczny Wyścig z ZSRR- Komunistycznym Imperium. Po zwycięstwie dalsze loty utraciły sens, a ich koszt był iście kosmiczny! Natomiast żadnych praktycznych zysków by nie przyniosły. Co prawda wyliczono, że cywilne zastosowanie wynalazków dokonanych w trakcie Projektu pokryły łączne koszty wypraw, jednak skoro technologia została już wykorzystana, to dalsze loty nie wniosły by tu nic nowego, a koszty by rosły.
 
Widzimy tu w obu wypadkach podobny mechanizm - nie znaleziono komercjalnego zysku ( czy to handlowego, czy podbojów) dla wykorzystania gigantycznego projektu organizowanego przez państwową biurokrację.
W wypadku Chin przyczyną co ciekawe była ich całkowita samowystarczalność! Dla Chińczyków ich państwo było centrum świata i zagranica interesowała ich głównie, gdy zagrażała ich bezpieczeństwu. oni sami nigdy nie mieli ciągot do zakładania kolonii czy ekspansji ideologicznej. Ich świat był oczywiście najlepszy i nic sie nie mogło z nim równać. Importowali także tak mało zagranicznych towarów, że głównym zasobem przez wiele wieków pozostawało srebro, którym płacili za doskonałe chińskie towary Barbarzyńcy czy to z Imperium Rzymskiego, czy Brytyjskiego.
 
Natomiast loty kosmiczne dokonywane przy użyciu jednorazowych rakiet były tak drogie, że tylko państwowe budżety i to z trudem mogły im sprostać. Oczywiście podjęto próby zbudowania tańszych rozwiązań, jednak program Wahadłowców, czyli samolotów kosmicznych wielokrotnego użytku również okazał się ślepą uliczką, głównie z racji braków technologicznych. Był zwyczajnie zbyt skomplikowany i przez to drogi oraz zawodny, a lepszych rozwiązań technicznych jeszcze nie potrafimy wprowadzić.
 
Chiński problem pośrednio rozwiązał wspomniany Kolumb - w okno na świat wybite przez jego maleńką wyprawę dosłownie runęły dziesiątki głównie  prywatnych statków,  na których podróżowały całe zastępy awanturników żądnych złota i nowych przestrzeni. Każda udana wyprawa przynosiła fortunę i była wzorem dla jeszcze większej aktywności przynosząc ludziom oraz państwu coraz większe zyski. W krótkim czasie wzorem Hiszpanów czy Portugalczyków ruszyły pozostałe europejskie państwa morskie, zaczynając wielką ekspansję na cały świat. Chiny w tym samym czasie zamykały się coraz szczelniej za swoim Murem....
 
Wszystko wskazuje na to, że również Problem Podboju Kosmosu został rozwiązany. Skoro okazało się, że i tu, podobnie jak w reszcie ludzkiej działalności jedynym pewnym napędem jest  ZYSK, prywatne firmy zaczęły budować rakiety, które by pozwoliły wynosić na orbitę wszelkie ciężary o wiele taniej, niż dotychczas. Umożliwi to na tyle ograniczyć koszty startów, aby wreszcie masowe loty w kosmos stały się opłacalne!  Obecnie jedynym sposobem na wielokrotną obniżkę kosztów jest budowa rakiet wielokrotnego użytku, które po locie lądują pionowo wykorzystując do hamowania swoje silniki główne. Pionierem takiej technologii jest Elon Musk, którego firma kosmiczna SpaceX opanowała technikę lądowania swoich rakiet Falcon 9 nie tylko na lądzie, ale też na specjalnej tratwie na oceanie.
 
Dotychczasowa działalność komercyjna w kosmosie jest dopiero początkiem drogi, która zapowiada się nie mniej burzliwie, co ekspansja Europy po wyprawie Kolumba. W końcu jest pewne, że już widoczne zyski z  kosmicznej ekspansji przekraczają wszelkie mityczne Golkondy czy Eldorada.
 
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka