Potrzebny oczywiście samotnym matkom z jednym dzieckiem, które nie łapią się na 500 plus. Właśnie wobec takich kobiet rzeczniczka PIS Beata Mazurek wyraziła oczekiwanie większej dzietności, a nie knajackie domaganie się kasy.
Wobec tego matki samotne, czyli z definicji bez partnera, potrzebować będą Reproduktora Prorodzinnego. Najlepiej z typowo polskimi genami Prawdziwego Polaka, katolika, narodowca, konserwatystę z odpowiednim portretem nad łóżkiem oczywiście. Członek PIS byłby super.
Mam wobec tego inicjatywę obywatelską kierowaną do NFZ, albo innej organizacji o stworzenie takiej listy krajowych Reproduktorów Prorodzinnych. Może nie tylko samotne matki skorzystają