lestat lestat
836
BLOG

Historia jednego zdjęcia-Noc Kryształowa Gdańsk

lestat lestat Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Bywaja historie gdańskie w których nie występuja Polacy. To jedna z takich historii .Dlatego jeśli ktoś  nie lubi takich opowieści w tym miejscu powienien zakończyć lekturę tej notki. Ja natomiast czytuję wszystko co dotyczy Gdańska i proszę nie mieć o to do mnie pretensji.

                                                              * * * 

Historia jednego zdjęcia z historii Gdańska . 101 lat temu 24 września 1914 zrobiono to zdjęcie . Przedstawia wystawione zdobyczne armaty rosyjskie z bitwy sprzed ponad trzech tygodni  spod Tannenberga . Rozbili  tam Rosjan w puch.  Brały w tej bitwie wojska z Gdańska. Nic dziwnego Prusacy zamienili Gdańsk w miasto koszarowe . Zdjęcie zrobiono pod pomnikiem Wilhelma w tle spalony w 1945 przez Sowietów hotel , po prawej niewidoczna na zdjęciu stojącą do dziś Brama Wyżynna.

 

Pośrodku stoi Paul von Hindenburg generał niemiecki urodzony w Poznaniu . Wtedy był dowódca niemieckiej armii . Jego historię wszyscy znają ( poprawiam na - jest znana lub ogólnie dostępna )

Po prawej stronie generała Hindenburga stoi  oficer z ręka na temblaku. W ostatnim dniu bitwy został ranny . Zanim to sie stalo , wsławił się dowodząc I kompania 128 regimentu gdańskiej piechoty. Pierwszego dnia bitwy ta kompania zdobyła 10 rosyjskich armat - na zdjęciu jedna z nich z wypisanym kreda numerem ich kompanii.Ta kompania była w tej kilkudniowej bitwie najdzielniejsza i najbardziej skuteczna.

30 sierpnia 1914 roku generał von Hindeburg wydaje rozkaz o bezprzykładnym bohaterstwie 128 gdańskiego pułku piechoty i rozkazuje odczytać ten rozkaz przed frontem wszystkich jednostek mu podlegających.

24 września po zrobienu tego zdjęcia  porucznik stojący obok Hindenburga wraz z 28 innymi z jego pułku zostali odznaczni Krzyżami Żelaznymi. Wręczali je prezydent Rzeszy i generał Hindenburg. W imieniu odznaczonych podziękował najdzielniejszy - porucznik ze zdjęcia . Pewnie zakończył mowę zdaniem - niech żyja Niemcy .

                                                            * * *

Co to jest Noc Kryształowa każdy wie. Niemieccy hitlerowcy w Gdańsku też chcieli mieć swoją . Miała miejsce w noc z 12 na 13 listopada 1938 trzy dni po tej z terenów III Rzeszy .

Zawsze mnie frapowało określenie – Wielka Synagoga w Gdańsku ocalała dzięki żydowskim strażnikom. Jak ? Jacy strażnicy ? Przecież o to setkom hitlerowców z pochodniami i kamieniami chodziło , mieliby pretekst do rozniesienia takich strażników na butach , wdeptaliby tych Żydów w bruk. 

Żydom w Gdańsku w 1938 rokunie wolno było przebywać nawet w miejscach publicznych , to jak mogli być uzbrojeni? Nie byli uzbrojeni .

 
                                                            * * *
 
Pod gdańską synagoga leciały kamienie , walono w zamknięte drzwi , próbując je wyważyć. Większość z bojówkarzy miała pochodnie. Tłum ryczał – Niech żyją Niemcy wolne od Żydów. Wytepić te wszy . Drągami w drzwi. Pochodnie i kamienie w Synagogę. Okrzyki zwycięstwa – dołączają ci którzy właśnie spalili Synagogę w Sopocie . Nagrzani płomieniami z Sopotu wszyscy wrzeszczą  Heil Hitler.
 
 
                                                                * * *
 
Okna były wybite , a pochodnie paliły się wokół Synagogi . Drzwi się otworzyły i wyszło z niej kilkunastu starszych panów. Na czele stał 60 letni tęgi siwy pan w dużo za małej kurtce kapitana . Do kurtki przyczepione Krzyże Żelazne w tym jeden otoczony złotymi liśćmi dębu. Koledzy też błyszczeli Żelaznymi Krzyżami przyczepionymi do ubrań.
 
Jesteśmy  żydowskimi kombatantami wojny światowej I kompanii 128 pułku piechoty gdańskiej. Precz stąd.
                                                          
                                                               * * *
 
Nazywał się Dawid Lissauer. Dwa razy przemówił w imieniu kolegów .
 
Porucznik ze zdjęcia.
 
Wyemigrował z Gdańska trzy cztery miesiące później.
 
Synagogę hitlerowcy rozebrali w maju 1939 .

 

Historia jednego zdjęcia .

Zobacz galerię zdjęć:

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura