Dopiero dzisiaj obejrzałem filmik ukazujący jak to Andrzej Duda "ucieka" przed Ewą Kopacz. Temat może i żaden, ale najwyraźniej widzę tam coś innego niż lemingi ciskające gromy w kierunku głowy państwa, że tak nie wypada. Ja nie widzę żadnej ucieczki i chyba każdy kto ma 5 zdrowych klepek i trochę zdolności interpretacyjnych dostrzeże tam różne rzeczy, ale na pewno nie danie dyla przed premierzycą.
W momencie gdy Ewa Kopacz zaczyna obściskiwać dłonie wszystkim innym poza Dudą prezydent ogląda się za siebie, patrzy kiedy pani premier łaskawie zauważy jego obecność, bo cały zachowuje się jakby go tam w ogóle nie było. Prezydentowi z uwagi na powagę urzędu jaki piastuje nie wypada dopychać się do premiera między mniej ważnymi oficjelami, zatem nie pozostaje nic innego jak odwrócić się na pięcie i odejść. To było jedyne rozsądne zachowanie w takiej sytuacji, bo trzeba też mieć jakąś godność osobistą. Obrażalska Platforma nie zna co prawda tego słowa, ale niech nie udają, iż chcieli scenki z uściskiem dłoni dla zjednoczenia Polaków.
To że małostkowość i brak klasy u PO to norma jest mi wiadome od dawna i powiem szczerze, że absolutnie nie spodziewałem się odmiennego zachowania. Ale ci, którzy krytykują prezydenta powinni spojrzeć na sprawę świeżo, nie patrzeć z perspektywy zadymy na Krakowskim Przedmieściu, gdzie po latach dopiero wychodzą wszystkie prowokacje. Tak żeby nie wyjść na durniów, naprawdę radzę to lemingom przemyśleć.
