Zuzia Potocka Zuzia Potocka
1208
BLOG

Muchy w nosie pana prezydenta

Zuzia Potocka Zuzia Potocka Polityka Obserwuj notkę 82

W mediach roztrząsana jest od rana kwestia, jak to na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej "prezydent i premier nie podali sobie ręki". Problem jest jednak inny. To prezydent jako pierwsza osoba w państwie powinien podać rękę pani premier, która jest czwartą osobą w państwie, a tego nie zrobił, mimo że powinien i  że tego wymaga protokół dyplomatyczny. 

Fani pana prezydenta go bronią, mimo że to nieobyciem, że użyję takiego eufemizmu, wykazał się on, a nie pani premier.

Złudzeń nie pozostawia Janusz Sibora, znawca protokołu dyplomatycznego, mówiąc o zajściu na Westerplatte: "Tu mamy do czynienia z sytuacją oficjalną. Jest to uroczystość, w czasie której obowiązuje ceremoniał państwowy. W państwie polskim obowiązuje określona precedencja, czyli porządek starszeństwa osób w państwie".

Zatem to prezydent Andrzej Duda powinien pierwszy wyciągnąć dłoń w stronę premier Ewy Kopacz. Jak wyjaśnia Janusz Sibora, zasada, zgodnie z którą to kobieta pierwsza podaje rękę, obowiązuje jedynie w sytuacjach towarzyskich. Ponadto zgodnie z zasadami podczas tego typu uroczystości goście przybywają w kolejności od osoby najniższej rangą. "Pan prezydent, jako pierwsza osoba w państwie, kiedy przybywa, wita się z osobami oczekującymi już na niego" - podkreśla Sibora. Czyli głowa państwa przybywa na końcu, po czym wita się między innymi właśnie z oczekującą panią premier.

Zwolennicy prezydenta nie przyjmują tej argumentacji jednak do wiadomości. I bronią go, powołując się na zasadę, że to kobieta pierwsza podaje rękę. Owszem, tak, ale w sytuacjach towarzyskich. A prezydent o świcie 1 września 2015 roku nie był u cioci na imieninach, tylko na uroczystości państwowej. Tak trudno odróżnić?

Nie jestem z Wolski...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka