Czy Polska już zaginie?

Ledwo Wisła płynie po naszej krainie. Widok jest przerażający. Może to Boska przestroga przed chudymi latami pod batutą PiS-u ?

Wyborczy czas obnaża żałosny obraz cwaniaków i darmozjadów ponownie aspirujących do koryta z Wiejskiej. Tani populizm na koszt podatnika, bez ponoszenia konsekwencji. 100 baniek na referendum to sporo, w szczególności, że można było je połączyć z wyborami jak to zrobił Duda. Czemu tych kilku pytań nie można przenieść w jeden termin połączony z wyborami? Władza bezpośrednia zamiast darmozjadów na Wiejskiej to lepszy pomysł, który łatwo zrealizować w dobie komputeryzacji, ale darmozjady koryta się nie pozbędą. Przyjdzie nam dalej oglądać destruktywne zachowanie uprzywilejowanych i bezkarnych cwaniaczków. Odmienią się tylko role. Nowa opozycja będzie torpedować nowy rząd, zamiast współpracować dla dobra nas wszystkich. Można się zastanawiać, czemu cwaniaki nas reprezentują? Logicznie cwaniak reprezentuje innego cwaniaka lub ciemnotę. Być może, my też jesteśmy cwaniakami, kombinatorami, lub ciemną masą, tylko się do tego nie jesteśmy w stanie przyznać?

Wygrana PiS-u niesie też i dobre przesłanie. Katastrofa w Smoleńsku przestanie być paliwem politycznym. Przy braku Macierewiczowskiej dezinformacji jest szansa na przekonanie naszego cwanego narodu, że przestrzeganie przepisów i procedur ma głębszy sens. Pojawi się szansa na wskrzeszenie pułku wożącego za wszelką cenę dygnitarzy i inne partyjne ciało. Będzie powtórną szansa na praktyczny eksperyment porównujący wytrzymałość konstrukcji aeroplanu z botaniką. Pogromcy tchórzy i inni mocarze ponownie sami się wyeliminują.

Trudno powiedzieć co będzie później, na razie jest sucho.