coryllus coryllus
3512
BLOG

Waldensi i imigranci czyli przygoda w pociągu

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 77

Jak już zapewne wiecie wspólnota Piotra Waldo z Lyonu, osadzona obecnie w Piemoncie odrzuciła przeprosiny papieża Franciszka. Ciekawe czemu? Przecież ci ludzie nie mają nic wspólnego ze średniowieczną herezją tkaczy, których ogłupiająca i jakże wydajna praca służyła obsłudze rynku Italii i Flandrii w wieku XIV. To są normalni kalwini, którzy sobie tego całego Waldo wzięli za patrona. Nie rozumieją oni ani istoty herezji, ani tego czym jest prośba o wybaczenie. Ich jedynym pragnieniem jest znalezienie się w centrum uwagi mediów i utrzymanie się tam jak najdłużej. Ponieważ żadna wspólnota heretycka nie istnieje bez przyczyny gospodarczej, warto byłoby sprawdzić, jakie branże obsadzają kluczowe osoby z tego dziwnego zgromadzenia i jaki rodzaj zysków zapewniło im odrzucenie prośby papieża. No, ale ja nie mam dziś na to czasu. Rano byłem z dzieckiem u okulisty, do którego się nie dostałem. Nie byliśmy zapisani, bo nie można się tam dodzwonić, a rejestracja bezpośrednia nie wchodzi w grę, bo wolne terminy są dopiero w przyszłym roku, a na przyszły rok rejestrują dopiero w grudniu. No, ale musieliśmy tam pojechać i spróbować się dostać. Przegraliśmy, były 32 osoby w kolejce i pani doktor nam odmówiła, co zdarza się niezwykle rzadko, bo przeważnie przyjmuje takich ancymonów jak my, wielokrotnie to widzieliśmy, jak mieliśmy zaklepane miejsce w kolejce. Wracaliśmy bardzo nowoczesnym pociągiem i akurat odbywało się sprawdzanie biletów. Sprawdzał pan z firmy Renoma i pani konduktorka, prosta kobiecina w zielonym mundurze. I nagle stało się coś dziwnego. Oto pani zdemaskowała młodego Araba, dobrze i dość ekstrawagancko ubranego, który jechał bez biletu. Powiedziała, żeby wykupił bilet, a on, że chce bilet do Brwinowa. Potem jednak pociąg minął Brwinów on zaś nie wysiadł. Konduktorka, wdała się z nim w dyskusję, która była wprost nieprawdopodobna. On jej zaczął z miejsca mówić na ty, a ona jemu na pan, on mówiąc po polsku twierdził, że nie rozumie po polsku i odnosił się do niej z nieprawdopodobnym chamstwem. Nie chciało mu się kupić biletu, albo uznał, że nie musi tego robić, bo jest po prostu fajniejszy od reszty. Być może rzeczywiście jest fajniejszy, ale tego stwierdzić z całą pewnością nie mogłem, bo ta biedna kobiecina wykazała się wobec tego gnojka niesłychaną wprost dobrocią i cierpliwością. Oto w pobliżu stali ci kontrolerzy z Renomy. Mogła ich zawołać, a oni w trzy sekundy zawiadomiliby policję i byłoby po sprawie. Młodzieniec w gustownie podartych dżinsach pojechałby na dołek, a jego tata musiałby wzywać na pomoc gazownię, żeby opisała, jak prześladują w Polsce imigrantów. On z pewnością był imigrantem, bo powiedział głośno, że nie jest Polakiem i nie rozumie co do niego mówią. Powiedział to po polsku, więc sprawa była jasna i cel tej chamówy też. W końcu konduktorce udało się wyprosić go z wagonu w Milanówku. I teraz sobie myślę, jak trzeba mieć zryty beret i jak nieprawdopodobne mniemanie o sobie, żeby pożałować na ten nędzny bilet. Zwłaszcza, że pociągi nie są już brudne i zaplute, są ciche, nowoczesne i szybkie. Jemu było szkoda, choć miał pieniądze i to było widać.

Jak czytam te wszystkie brednie o tym, że emigranci w Polsce wypełnią lukę po tych, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii, to mam ochotę kopnąć piszących te słowa w sam środek du...py. Emigranci, którzy tu przyjadą, będą tacy jak ten chłoptaś z pociągu, nadęci, roszczeniowi i chamscy. Jedne co ich będzie interesować to pielęgnowanie bród i nowe ciuchy. Nie wezmą się za żadną robotę, no chyba, że wyjątkowo dobrze płatną i nie za bardzo absorbującą. Nie wierzę w to, że będzie ich niewielu i nikt w to nie wierzy. To jest oszustwo i widzimy to już teraz po takich zachowaniach, jak to przeze mnie opisane. Lepiej nie będzie. Nie ma się co łudzić. O tym zaś by takiego gnojka przywołać do porządku też nie będzie mowy, bo znajdzie on zaraz z setkę obrońców na etatach, którzy cały ten imigrancki projekt asekurują. Na dziś to tyle, bo się zdenerwowałem.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie, do księgarni Tarabuk przy Browanej 6 i przypominam, że 4 września w Piastowie, w tamtejszym domu kultury, odbędzie się mój wieczór autorski, początek o 17.00. Zostawiam Wam jeszcze nagranie z Zielonej Góry i z Bielska Białej.

 

https://www.youtube.com/watch?v=WmcxrL1PoeA

 

https://youtu.be/wl26Ad0MnDk  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka