Stary Stary
1931
BLOG

Konsekwencje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 77

Wedle eurosceptycznych populistów Grecy zadłużając się kupowali dobra od kapitalistów z Unii, dając im zarobić i teraz bankrutują nie dlatego, że są leniwi i nie chcą więcej pracować, a dlatego, że muszą spłacać długi. Polacy zaś powinni być z Grecją solidarni, bo również leżą na obrzeżach Europy i również mają słabą gospodarkę, są zatem w podobnej sytuacji. Jak zaś utrzymuje Immanuel Wallerstein, głosiciel trwającego właśnie wedle niego kryzysu kapitalizmu, na kontaktach centrum z peryferiami zawsze korzystają metropolie. U nas znacznie wcześniej to samo mówił również eurosceptyczny Andrzej Lepper, kiedy utrzymywał, że to banki, zarabiające na obrocie pieniędzmi są odpowiedzialne za nie spłacane kredyty ich nieświadomych rzeczy klientów. 

W kontaktach finansowych nie ma idealizmu. Bankier nie pożycza, aby biedakowi umilić życie, lecz aby na nim zarobić. Podobnie postępuje piekarz, który nie dla przyjemności nabywcy piecze chrupiące bułeczki, ale dla zysku. Ba, podobnie postąpił PiS obniżając podatki w 2007 roku. Gdyby je zmniejszył biedakom, których jest znacznie więcej od bogaczy i razem zasilają budżet dużo większą kwotą, musiałby ogłosić niewielką obniżkę. Bogaczom jednak, którzy ze względu na swoją małą liczebność wnoszą wielokrotnie mniej do budżetu mógł odjąć trzeci próg podatkowy, a to już widoczny efekt i w dodatku nadzieja na pozyskanie wykształciuchów. 

Zysk zaś propagandowy PiSu z inwestycji w złamanie własnych zasad, głoszących konieczność wyrównywania przez państwo dochodów ludności jest dotychczas przez partię dyskontowany propagandowo - oni obniżali podatki. Dodatkowym zaś bonusem jest możliwość postulowania teraz przywrócenia zlikwidowanego przez siebie progu, czyli podnoszenia podatków, aliści znienawidzonym kapitalistom.

Biedak, który chce kredytu musi się zastanowić, czy on też zarobi na transakcji z bogaczem. Kiedy zatem przejada zamiast zainwestować pożyczone środki, nie tylko zmierza najkrótszą drogą do bankructwa, ale też daje dowód na to, że nie wie co robi. W tym właśnie kontekście trzeba obserwować rozdzieranie szat przez lewicowców wszelkiej barwy nad niskimi u nas zarobkami i rzekomą chytrością bogaczy. Gdyby się kapitaliści stali bezinteresownymi altruistami, przestali by być krezusami i biedacy by nie mieli u kogo pożyczać, aby się również wzbogacić poprzez mądre inwestowanie. Nie byłoby też sposobu na to, aby rynek nagradzał mądrość. 

Rzekoma zaś niegodziwość bankierów, dających jednak realną szansę na dostatek tym, którzy u nich zaciągali długi ma się nijak do marności moralnej populistów, obiecujących bogactwo biedakom za pomocą instytucjonalnego ograbiania kapitalistów z majątku. Demagog nie pożycza zwolennikom pieniędzy, czyli nie daje szans na rzeczywistą poprawę bytu, daje ułudę, co wobec ciężkiego często losu nędzarzy jest szczególnie niegodne. W zamian zaś uzyskuje władzę, czyli zgodnie z teorią Wallersteina ustawia się w centrum, gdzie jak wiadomo jest najciemniej, ale i najwięcej korzyści można wyciągnąć z mroku.

Grecja się po świetnej starożytności stała ofiarą tureckiej niewoli, czyli ze szczytów wolności popadła na dno zależności od znacznie niżej cywilizacyjnie usytuowanego suwerena, gorszego nawet od gnębiącego niegdyś Polskę caratu czy komunizmu. Fatalnie się to odbiło na mentalności narodu, który słusznie dumny z osiągnięć swoich przodków, teraz ulega ułudom łatwego bytowania na koszt banków, rzekomo niegodnych swoich zarobków. Przystąpienie do strefy euro dało Grekom tanie kredyty, które głównie przejedli zamiast inwestować i kiedy trzeba długi zwracać, okazało się, że nie mają sposobu na zarobienie potrzebnych na to pieniędzy. Próbują więc przy pomocy demagogii wymusić darowanie im zobowiązań. Chcą zatem podeptania odwiecznego porządku, zakładającego prawo do własności i zdefiniowanego jeszcze w Helladzie. 

Nawoływanie zaś Polaków do solidaryzowania się z Grekami harmonizuje z modną u nas teraz pogardą dla wykształciuchów, którzy więcej jednak pojmując z otaczającej ich rzeczywistości rzadziej marnotrawią pożyczone pieniądze. Godziwe zarobki można osiągać dopiero mając za sobą solidne zabezpieczenie kapitałowe, a nie kredyt, zaciągnięty tanio, bo się dołączyło do klubu dobrze zarabiających.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka