roux roux
821
BLOG

Papież skuteczniejszy od Lutra

roux roux Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Jedną bullą papież zniszczył 150 lat pracy jezuitów i ich reputację.

         Wydaje się, że o papieskiej bulli  Ex Illia Die (18 marzec 1715) Kościół chciałby zapomnieć - w roku 1939 Watykan ją unieważnił, a Catholic Encyclopedia  nie wspomina o niej ani słowem. I nic dziwnego; po co rozgłaszać, że papież Klemens XI (1700-1721) przez swoją arogancję uniemożliwił katolicyzację Cesarstwa Chin, najludniejszego kraju na świecie.

A mogło być tak pięknie…

W roku 1692 potężny władca, cesarz Kang - Hi zezwolił jezuitom nauczać w całym cesarstwie i nawracać na katolicyzm każdego ze swoich poddanych. Jezuici widzieli w nim drugiego Konstantyna - przyjęcie katolicyzmu przez Chiny uważali za sprawę przesądzoną. Na swój sukces zapracowali gorliwie i wytrwale.  Pierwszym misjonarzem na chińskiej ziemi był jezuita Melchior Nunez Barreto (1555), lecz właściwym założycielem misji, i zarazem najbardziej zasłużonym, był w 1582 Matteo Ricci (1552-1610), jednocześnie matematyk i astronom, który zbudował trzysta kościołów. Ricci cieszył się u Chińczyków powszechnym szacunkiem, zyskał miano „Mędrca z Zachodu”,  przy tym sam szanował Chińczyków i ich kulturę; jego następcy przejawiali podobne nastawienie więc misja rosła w siłę.

I komu to przeszkadzało?

A komu mogło przeszkadzać? Innym misjonarzom, to oczywiste!

Dominikanie  założyli swoją pierwszą  misję w Chinach w roku 1631 i prawie natychmiast zajęli się tym, na czym znali się najlepiej - szpiclowaniem i donosicielstwem (właśnie do tego byli powołani). Nie zadając sobie trudu zbadania sprawy, oskarżyli jezuitów o tolerowanie kultu Konfucjusza i kultu przodków. W 1635 wysłali donos do biskupa Filipin, a biskup poinformował papieża Urbana VIII. W roku 1643, najzacieklejszy wróg jezuitów, dominikanin Juan Bautista Morales, osobiście wyruszył do Rzymu, gdzie 12 września 1645 roku uzyskał od papieża Innocentego X potępienie i zakaz działalności  jezuitów. Z kolei papież  Aleksander VII w roku 1656 przyznał rację jezuitom, lecz ich triumf okazał się, co najwyżej, połowiczny, gdyż  20 listopada 1669 roku  Święte Oficjum (Inkwizycja) stwierdziło, że obydwa, sprzeczne ze sobą, dekrety obowiązują w całej mocy. Nic nie zapowiadało zakończenia konfliktu; jezuici robili swoje. Dominikanie nie ustawali w pisaniu donosów,  lecz nawet we własnych szeregach  znaleźli wroga w osobie biskupa Gregorio  Lopeza, który wysłał do Rzymu memorandum z poparciem dla jezuitów, a misjonarze innych zakonów, zwłaszcza augustianie, prawie wszyscy franciszkanie  a nawet niektórzy dominikanie przyjęli jezuicki punkt widzenia.

W tej sytuacji rozstrzygnięcie sprawy należało do papieża

Klemens XI (1700-1721) bardzo długo nie mógł się zdecydować, co robić. Jeden dzień w tygodniu przeznaczał na studiowanie, problemu Chińskich obrzędów. Zwrócił uwagę na przekonania cesarza oraz i na to, że nie ma w nich ani cienia zabobonu. Kang Hi oznajmiał: „Nikt nie wierzy, iż dusze zmarłych naprawdę przebywają w tabliczkach przodków”. Klemens wysłał do Pekinu biskupa  Maillard de Tournon, swojego osobistego przedstawiciela, by ten zbadał sprawę na miejscu. Cesarz przyjął papieskiego legata z bezprecedensowym szacunkiem i serdecznością, spodziewał się, że znikną wszystkie wątpliwości stojące na przeszkodzie katolizacji Chin.

Biskup, bardzo nierozsądnie, publicznie potępił obrzędy jako bałwochwalcze. Cesarz, strapiony i zaintrygowany tym, że katolicy są nie tylko podzieleni, ale i nienawidzą się nawzajem, biskupa wypędził do Makao.

Klemens wypędzenie swego legata odebrał jako osobistą zniewagę. Nagle jego niezdecydowanie się skończyło. Owładnięty niemałym gniewem zaaprobował wszystkie wyroki Inkwizycji skierowane przeciw jezuickiemu stosunkowi do sprawy. Teraz, w roku 1715, każdy misjonarz w Chinach musiał zaprzysiąc nienawiść do chińskich obrzędów i przyrzec, że nigdy nie będzie ich tolerował.

Klemens ogłosił, że taka nietolerancja usunie chwasty i uczyni Chińską glebę bardziej żyzną dla katolicyzmu. Kościół musi pozostać rzymski, nawet w Pekinie.

Prawdopodobnie nigdy żaden papież nie popełnił bardziej zgubnego w skutkach błędu. Z ogłoszeniem Ex Illa Die los misji został przesądzony.

16-go kwietnia 1717 roku do Dziewięciu Najwyższych kanclerzy cesarza dotarła wieść o Ex Illa Die. Radzili Jego Cesarskiej Mości, by - z uwagi na obelgi rzucane Chinom przez katolików oraz ich zupełny brak szacunku dla przodków - wszyscy misjonarze zostali wygnani, ich kościoły zburzone, a nawróceni zmuszeni do porzucenia swej nowej wiary.

Cesarz, aczkolwiek niechętnie, podzielił ich zdanie. „Co powiedziałby papież”, spytał, „gdyby cesarz Chin pouczał go, jak ma się modlić w Rzymie?”

W roku 1939, gdy nie było już śladu po misji w Chinach, Święta Kongregacja Propagandy Wiary bez rozgłosu unieważniła decyzję Klemensa. Ponieważ papieskie decyzje nigdy nie są „unieważniane”, musieli znaleźć jakieś wytłumaczenie dla tej całkowitej zmiany frontu. Cesarz Kang Hi jasno mówił, że w chińskich obrzędach nie ma nic bluźnierczego czy niezgodnego z wiarą katolicką; jezuici mieli rację w całej rozciągłości.

Konsekwencje Ex Illa Die pozostają niezgłębione. Chiny mogłyby teraz być równie katolickie jak Irlandia czy Polska.

 

Catholic Encyclopedia „New advent”

Encyclopedia Britanica

P. de Rosa „Namiestnicy Chrystusa

roux
O mnie roux

szczególarz, wszystko sprawdzam dwa razy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo