Przed wyborami partyzant wolnego słowa, redaktor naczelny, rzekomo niezależnej, Gazety Polskiej, nawoływał do głosowania na konkretnego kandydata konkretnej partii i do intensywnej agitacji na jego rzecz wśród rodziny,znajomych i sąsiadów:
O skuteczności owego apelu mogłem się boleśnie przekonać na własnej skórze, będąc obiektem uporczywej i prymitywnej w formie oraz treści ewangelizacji politycznej uskutecznianej przez “myślących samodzielnie” obywateli, którzy świata poza, rzekomo niezależną, Gazetą Polską nie widzą. Po wyborach, pomyślnych dla wskazanego przez, rzekomo niezależną, Gazetę Polską, mamy jedyne w swoim rodzaju, precedensowe i niespotykane w żadnym innym medium podziękowania wdzięcznego Prezydenta-elekta:
Trudno jeszcze coś więcej dodać w kwestii rzekomej niezależności Gazety Polskiej.
Komentarze