nocri nocri
263
BLOG

PiS - ostatnia szansa na zepsucie Polski

nocri nocri Polityka Obserwuj notkę 15

Obserwuję tegoroczne wybory trochę z boku. Nie mam niestety czasu na mocniejsze zaangażowanie się w politykę i intensywne prowadzenie bloga jak to drzewiej bywało. Z polityki bowiem wyżyć mogą jedynie politycy. Niezależni obserwatorzy czy niezwiązani zawodowo z dziennikarstwem komentatorzy już niekoniecznie. Jednak świetnie widzę jak członkom PiS zależy na tych i następnych wyborach. Sytuacja gospodarcza i polityczna, która zaczyna się rysować przed Polską może być gwoździem do trumny  partii zorganizowanej w tej przedpotopowej formie.

Ktoś powie - wielu już wieszczyło koniec partii Kaczyńskiego. Sam to nocri robiłeś i racji nie miałeś. To prawda. Rzeczywistość zaprzeczyła logice. Kolejne polityczne porażki od haniebnych rządów z Lepperem, Giertychem i Rydzykiem powinny być dla Kaczyńskiego i jego świty jak spuszczenie wody w toalecie. Jednak nie były.  Dla Leszka Milera i lewicy postkomunistycznej społeczeństwo nie miało tyle wyrozumiałości. Polacy spuścili w kanały historii całą wielką baronową lewicę. Wystarczyła ledwie dekada by SLD utrzymywał się na powierzchni szamba już tylko z pomocą słomki z McDonalds'a ... a PiS ciągle twardo trzyma się w pobliżu tronu. Wbrew logice i wbrew zdrowemu rozsądkowi. Wszystko przez to, że brakuje alternatywy, a wielu widzi w PiS jedyną szansę na odsunięcie PO od władzy.

Mimo wszystko uważam, że dla PiS  te i kolejne wybory to już ostatnia  szansa na jakikolwiek sukces polityczny. Formuła, w której Jarosław Kaczyński w zespół z Macierewiczem i z modlitwą ojca Rydzyka uratują Polskę przed III RP wyczerpała się. I to dawno.  Widać to szczególnie w tej kampanii gdzie cały "stary" PiS musiał się rozpłynąć jak kamfora. Zniknąć z pola widzenia pozostawiając na placu boju budzącego zaufanie młodego polityka, nieskażonego jeszcze smoleńską paranoją, antypolskim spiskiem i niemieckim kondominium. Starzy politycy PiS wiedzą, że aby cokolwiek osiągnąć muszą przebierać się, chować w cieniu swoje fobie, udawać przed światem, że są inni niż są w rzeczywistości. To jedyna szansa by odebrać władzę Platformie, przed którą wbrew pozorom jeszcze sporo szans na wyborcze zwycięstwa.

Polska gospodarka rośnie w siłę. Cały okres światowego kryzysu ominął nasz kraj, a prognozowane nieszczęścia okazywały się straszeniem nad wyrost i jedynie na bieżące polityczne potrzeby. W zasadzie trudno znaleźć w kraju ekonomistę, który z czystym sumieniem może powiedzieć, że Polska to zgliszcza i upadek jak nasz kraj próbują przedstawiać osoby związane z PiS i z  kampanią Andrzeja Dudy. Czy to efekt rządów Donalda Tuska i prezydentury Bronisława Komorowskiego? Tu już ekonomiści mają większe pole do dyskusji. Ja jestem pewien jednego - dość stabilna sytuacja polityczna w kraju na pewno temu pomogła. Gospodarka rozwija się jakby obok bieżącej polityki i to na pewno wielki sukces Polaków. Nie PO czy PiS czy innej politycznej organizacji ale Polaków, którzy potrafili w miarę spokojnie przejść suchą nogą przez okres światowego kryzysu finansowego. 

Jeżeli komuś mógłbym przypisać ów sukces osobiście to zrobiłbym to tym, którzy razem z Leszkiem Balcerowiczem przez lata tworzyli system kontroli nad instytucjami finansowymi. To działalność Narodowego Banku Polskiego broniąca Polskę przed zakusami politycznych populistów spowodowała, że gospodarka mogła rozwijać się bez przeszkód i bez czkawki, którą nie raz nie dwa chcieli jej zafundować politycy patrzący jedynie na słupki sondaży.

Tak jak ogólnonarodowe porozumienie ponad podziałami w temacie NATO czy UE dało Polsce sukces oraz stabilną sytuację  polityczną tak porozumienie ponad podziałami w kwestii ochrony polskiego pieniądza, budżetu i finansów publicznych dało Polsce pole do popisu w kwestii gospodarki. Efekt tego widzimy dzisiaj. Nawet tak durne z ekonomicznego punktu widzenia decyzje jak nacjonalizacja części OFE nie zachwiały polską gospodarką.

Jeżeli PiS nie zdąży odebrać władzy Platformie przed ewidentnie zbliżającą się "górką" mogą już jej nie odebrać nigdy. Oczywiście nie oznacza to, że PO będzie rządzić do końca świata i jeden dzień dłużej. Po prostu to nie PiS i ich zaściankowa polityka ciemnogrodu będzie mogła Platformie władzę odebrać. Przegrane przez PiS kolejne wybory parlamentarne dadzą nowej bezmilerowej lewicy i nowym ruchom liberalnym oddech i szansę na zbudowanie swojej pozycji. Socjalny elektorat, który naiwnie w  PiS widzi szansę na realizację swoich postulatów bez wahania odda swoje głosy nowym lewicowym ruchom  politycznym mającym szansę wyrosnąć na żyznej glebie pozostawionej przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast liberalny elektorat zmuszony w ostatnim czasie pokładać nadzieję na lepszą Polskę w partii Donalda Tuska znajdzie w końcu lepszą i pewniejszą jakość, której bez wyrzutów sumienia będzie mógł oddać swój wyborczy głos.

Warto więc moi drodzy aktywnie stanąć na drodze partii Kaczyńskiego i Dudy by dać Polsce szansę na narodziny nowej jakości rządzenia. Odgrzewane kotlety PiSu zapakowane w nowe ładne odpustowe pudełka mogą nam co najwyżej znów zafundować polityczną sraczkę, z której ledwo co wyleczyliśmy się 10 lat temu.

nocri
O mnie nocri

Nocri was there: Sekcja informacyjna: Google

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka