PiS potrzebuje pióra, aby opisać fenomen tej partii i jej lidera. Pióra, a nie smędzących naszych publicystów. Pióra talentu i umysłu, a nie idei, bo tych dawno już w świecie nowoczesnym nie ma.
Oto partia Kaczyńskiego prowadzi kampanię (sesję) zdjęciową, a nie wyborczą dla kandydata prezesa.
PiS wydobyło gdzieś zdjęcie Bronisława Komorowskiego, gdzie dał facjatę obok gościa ze SKOK Wołmin – co ma świadczyć… i tu następuje słownictwo z Jarosława Kaczyńskiego, które dla przeciętnego studenta psychologii, bądź filologii, może być poświadczeniem, co szwankuje mu w osobowości (w życiu prywatnym i zawodowym). Okazuje się, iż człowiek taki działa w polityce. Istnieje nawet zagrożenie, że może rządzić. Jak? Nie potrzeba wielkiej wyobraźni.
„Newsweek” zdobył zdjęcia – niezbyt wielkim trudem, bo to zdjęcia z knajpy – gdzie pisowców jak „mrówków”, które dorwały się do miodu SKOK Wołomin.
Widzimy Jacka Sasina, który poza polityką miałby problem z utrzymaniem posady stróża, a Gosiewska (któraś) znana z tego, że jej mąż to przypadek z hr. Fredry.
Polityka robiona zdjęciami, albo insynuacjami.
Młody zdolny Polak, jak zobaczy takie niedojdy polityczne w mediach, czmychnie z kraju, da nogę.
Nieśmertelne polskie nieudacznictwo. Dlatego Rosja i Niemcy kiedyś dają nam w tyłek, bo wpuszczamy do sfery publicznej, przedstawicielskiej, takie pół- i ćwierć-postaci.
Komentarze