maia14 maia14
1108
BLOG

Wybory - "Pogoda na jutro"

maia14 maia14 Polityka Obserwuj notkę 100

No i poszli... i się porejestrowali. Teraz ci, którym udało się zebrać odpowiednią ilość podpisów, aby móc wystartować w wyborach prezydenckich, będą musieli się totalnie odkryć, jeśli chcą zrobić dobry wyborczy wynik. No, może poza urzędującym Prezydentem, bo ten jest znany i głównie będzie musiał odpierać różne sufitowe pomówienia, skręcane przez propagandę tworzoną przez wielbiciela tezy, że ciemny lud wszystko kupi

Niektórzy - mniej znani - pretendenci już sporo o sobie powiedzieli.

Np. kandydatka o anielskiej urodzie pokazała, że żywe uprawianie polityki ją przerasta oraz męczy i jakoś specjalnego zaangażowania nie wykazywała.

Kandydat gładki i ponoć taki "amerykański", zajął się głównie wmawianiem publiczności, iż urzędujący Prezydent RP chce szybkiego wprowadzenia euro, a powinien przecież wiedzieć, że jest to niemożliwe, ponieważ kraj musi spełniać warunki... oraz musi być zgoda Parlamentu. Natomiast "amerykańska" otwartość skończyła się u kandydata, gdy miał wytłumaczyć swoją "skoczność", przy swoich promotorach. W tym przypadku, kiedy był zapytywany przez dziennikarzy, ratował się ucieczką bądź wycofywaniem, rakiem.

Mamy też "chłopa", mało widocznego, a takiego bardziej "korespondencyjnego". Ale jego przewodniczący wciąż go zachwala i może nawet jakiś poetycki cytat mu poświęci, na finiszu kampanii.

Rejestracji dokonał też anarchista w muszce, który usiłuje od lat szokować i są tacy, którzy dają się na jego sztuczki łapać /ostatnio rzucił chęć legalizacji wszystkich narkotyków/, choć często szybko im przechodzi, ale to i tak pozwala owemu kandydatowi trwać w krajobrazie politycznym kraju.

Jest też zarejestrowany kandydat muzyk, który dziś potrafi zaprzeczać sam sobie i np. zasiadać do wspólnego stołu z posiadaczką kurwików w oczach, gdy wcześniej szydził z niej. I chyba dziś ją oszczędzi, w swej wojence przeciw wszystkim.

Natomiast wielbiciel gadżetów, który jednak podźwignął się z wymyślonej trumny, teraz wykombinował, że nie chce iść do woja, na mięso... i generalnie nie lubi swoich dawnych kolegów z partii rządzącej. I tego będzie się pewnie trzymał, ale czy to mu coś da?

Podobno są jeszcze jacyś inni zarejestrowani, np. ze skrajnej prawicy, czy jakoś tak. Jeden ponoć przez kampanię stracił pracę w klubie fitness i teraz będzie mógł się skupić na "ćwiczeniach" przy potencjalnych wyborcach. Tylko nie powinien przesadzić z powtórzeniami, bo mogą pojawić się zakwasy.

A tak na koniec, to można rzec, iż "pogoda na jutro" zapowiada się w dolnej granicy stanów średnich i trzeba trzymać kciuki, żeby nie było gorzej.

 

 

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka