Cleofas Cleofas
434
BLOG

Duda kica z odłamkami śrutu

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 13

Andrzej Duda choć wyglądał, jak zmięty królik wyciągnięty z kapelusza Kaczyńskiego, to przyjrzawszy się bliżej jego sylwetce prezentuje się na takiego szaraka, co to ma za uszami niejeden brud, a do tego jawi się jako ktoś bez charakteru, dyspozycyjny na gwizd szefa, strachliwy na gwizd myśliwych.

Wystarczyło tylko wypalić w stronę nierozpoznawalnego Dudy ze śrutówki, a dostał w siedzenie i kwiczy. Wiadomo, gdzie jest i jakie frukta w spiżarni wyżerał.

Tak to jest z takimi szarakami, które stosują strategię salamandry, nikt ich nie rozpoznaje, ale gdy zostają postawieni na baczność (muszą robić partyjną stójkę), bo nikogo nie ma interesującego w szeregach, okazują się być jeszcze jedną postacią spod partyjnej sztancy z obowiązującymi w niej brakami.

Faktycznie w kancelarii Lecha Kaczyńskiego knuto prawnie w partyjnych PiS-owskich interesach i niewielkiej rodziny Kaczyńskich oraz ich wspólników.

W 2009 roku w ekspresowym tempie został ułaskawiony biznesmen, który z zięciem prezydenta Lecha Kaczyńskiego robił szemrane interesy. Do takich ułaskawień potrzebne są papierki, których nikt nie czytał, ale muszą być. A te produkował na swoim biurku przez nikogo nie zauważany biuralista Duda. Już wówczas odzywał się w nim koniukturalizm spiżarniany, byle być przy fruktach. Posłusznie z ogonkiem pod sobą.

Papiery wyprodukowane i podpisane przez nieważnego urzędnika Dudę zginęły. Ależ to praktyka stara, jak świat. Na tym opierał się obieg dokumentów w IV RP. Niewygodny dokument lądował w niszczarce.

Duda raptem za przyzwoleniem prezesa dostał obecnie wzwodu misji. Toteż z takich rzeczy, jak kręcenie lodów w spiżarni, należy wytłumaczyć, a nawet kajać się, jak aktualnie robi Adam Hofman. Dużo samokrytyki, kadzideł i może będzie rozgrzeszenie, a może nie. Hofman kadzi prezesowi, Duda musi elektoratowi.

Mariusz Błaszczak tę sprawę z 2009 roku nazywa odgrzewanym kotletem. No, Błaszczak to taki kotlet, który nigdy nie miał smaku. Na pewno kotlet niestrawny dla życia publicznego. Intelektualna podeszwa.

Duda ma się nie wdawać w przepychanki medialne, że o jego roli w tym procederze ułaskawienia szemranych postaci napisano w „Newsweeku”, bo to tygodnik z renomą. Kandydat Kaczyński ma się wytłumaczyć i tyle. Dał ciała, jako człowiek bez kręgosłupa, przyznać się, jakieś tam baty elektorskie go spotkają, bo to polityka.

Nie bać się, stawić się na agorze, pokazać, że ma się resztki przyzwoitości. Nie pomoże to w wyścigu wyborczym, bo Duda skończy w I turze, ale uratuje własną twarz jako człowiek. Twarz ze skazą, ale twarz. Lepsza twarz z liszajem, niż maska partyjna.

I nie brać uszu po sobie, kicać jak królik z odłamkami śrutu. Tu jest Polska, a nie alternatywna rzeczywistość partyjna.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka