MEN, pod przykrywką zachęcania dzieci do czytania, próbuje podstępem zmienić listę lektur dla szkół podstawowych. Właśnie dzisiaj kończą się niby konsultacje społeczne w tej sprawie. Swoje propozycje można zgłaszać za pomocą specjalnej ankiety, która widnieje na stronach ministerstwa.
Nie łudźmy się jednak, że rząd weźmie sobie do serca głos narodu. Cala ta pseudo akcja nie ma nic wspólnego z zaszczepianiem w dzieciach miłości do literatury. To kolejny krok na drodze ku wymazaniu naszej tożsamości narodowej i wprowadzenia lewackich ideologii z dżęderem na czele.
W MEN już od jakiegoś czasu pojawiają się glosy, że rola kobiet w lekturach szkolnych jest marginalizowana. Platforma chciałaby, aby te marne istoty były pierwszoplanowymi postaciami utworów literackich. Obecnie, zgodnie z planem bożym, są jedynie elementem pomocniczym wobec bohaterskich mężczyzn. Widocznie ktoś chce zburzyć ten, od dawien dawna ustalony, porządek świata.
Jak wiele szkód w dziecięcych umysłach może uczynić nieodpowiedzialne wprowadzanie lewackich treści, możemy się dobitnie przekonać na przykładzie szatańskiego dzieła szumnie nazywanego „Nasz Elementarz”. Rządząca sitwa próbuje teraz uzbroić nauczycieli w kolejny oręż służący do haniebnej indoktrynacji naszych najmłodszych. Wkrótce na czele listy lektur może znaleźć się np. taki „Harry Potter”, a wtedy polskie dzieci od małego będą przesiąkać magicznymi treściami, nie mającymi nic wspólnego z naszą narodową tradycją.
Miejmy nadzieję, że władza pozostawi w panteonie lektur szkolnych przynajmniej kilka utworów naszych klasyków, które będą stanowić słuszną przeciwwagę dla książek współczesnych zdemoralizowanych autorów zagranicznych.
http://www.men.gov.pl/index.php/58-nie-przypisane/1642-ankieta
