roux roux
427
BLOG

Wróg Kościoła, Franciszek uchodzi cało

roux roux Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

„Wrogie katolickiej wierze jest stwierdzenie, że Chrystus i apostołowie nie mieli żadnej własności” (Jan XXII)

 

Tymi słowami Jan XXII potępił franciszkanów wiernych regule i testamentowi Franciszka z Asyżu (bulla „Cum inter nonnullos”,1323).

Papieżowi nie sposób zaprzeczyć. Jest przecież zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego, poza tym jest nieomylny.

 

Ale dlaczego Jan XXII zwalczał właśnie głoszących ubóstwo franciszkanów? Przecież śluby ubóstwa obowiązywały w każdym zakonie.

Czy ktoś rywalizujący z franciszkanami go to tego nakłaniał?

 

Czy uznano, że naprawdę wierni własnym zasadom, prowadzący przy tym, wędrowny tryb życia, ubodzy franciszkanie, stanowiąc kontrast dla opływającego w dostatki duchowieństwa, mogą być niebezpieczni dla wizerunku Kościoła?

 

Nie po to papież Innocenty III doprowadził do śmierci milona ludzi w ludobójstwie zwanym krucjatą albigeńską,(1209-1229),  aby jego następcy zmarnowali tak wielki sukces i pozwolili komukolwiek żyć w zgodzie z Pismem Świętym.

 

Dla przypomnienia, według prawa kościelnego, obowiązywał zakaz czytania Biblii. Naruszenie zakazu Kościół traktował, jako zbrodnię karaną spaleniem na stosie.

 

Ale prawdy zakryć się nie da.

 

 

Ubodzy z Lyon (waldensi) – poprzednicy Franciszka.

 

 

W roku 1170, w Lyon, bogaty kupiec Piotr Waldo, sprzedał swój majątek, pieniądze rozdał biednym i został wędrownym kaznodzieją. Wcześniej sfinansował przekład Pisma Świętego na język prowansalski, dzięki czemu szybko znalazł naśladowców głoszących wraz nim dobrowolne ubóstwo, jako sposób osiągnięcia doskonałości.

Waldensi nie mieli wątpliwości, że tylko Biblia, natchnione Słowo Boże, może być podstawą religii. Odrzucili kult obrazów, chrzest niemowląt, modlitwy do Marii i świętych, czyściec, odpusty, transsubstanstancję.

Wiedzieli, że skoro jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Jezus Chrystus, który umarł raz na zawsze, to odprawianie mszy przez duchownego jest bezzasadne i niebiblijne.

Kościół rzymski uważali za, opisany w Apokalipsie, „babilon wielki”.

Swoim działaniem, oprócz dużego zainteresowania ludu, wywołali jeszcze większy, co zrozumiałe, sprzeciw duchowieństwa.

W roku 1184, papież Lucjusz III obłożył ich klątwą (bulla Ad aboledam)

 

 

 

Franciszek z Asyżu (1182 – 1226)

 

Urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej. W młodości prowadził hulaszczy tryb życia, lecz pod wpływem przeżyć wojennych i ciężkiej choroby zerwał z dotychczasowym zachowaniem i został kaznodzieją. Wędrował boso, nawoływał do życia w ubóstwie, wzywał do pokuty i pokoju. Zgromadził wokół siebie uczniów, gotowych zastosować się do słów Ewangelii.

 

Niczego nie zabierajcie na drogę, ani kija, ani torby, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch szat. ( Łk 9:3 Bw)

 

Ponieważ świeckie kaznodziejstwo budziło nienawiść kleru, Franciszek w roku 1209 zwrocił się do papieża Innocentego III o zalegalizowanie działalności. Papież się zgodził, lecz wcześniej wyświęcił ich na diakonów i zastrzegł, że mogą w głoszeniu poruszać tylko kwestie moralne, stroniąc od kwestii dogmatycznych.

Przyjęli nazwę Braci Mniejszych (OFM). Reguła zakonu zakładała brak stałej siedziby, ścisłe przestrzeganiu ubóstwa i wyrzeczenie się własności. Żyć mieli z datków w naturze otrzymanych za wykonaną pracę.

Tak było na początku, lecz z czasem, pod nieobecność Franciszka (wyjechał do Egiptu), jego następca zręcznie omijając regułę doprowadził zakon do bogactwa.

W roku 1223 papież Honoriusz III zatwierdził złagodzoną regułę, która, między innymi, uzależniała kaznodziejstwo od zgody miejscowego biskupa. To miało na celu odizolowanie radykalnych franciszkanów od społeczeństwa. W rezultacie zakon stał się tak samo bogaty, jak inne instytucje kościelne, co oczywiście było nie do przyjecia dla zwolenników pierwotnej idei Franciszka. Na tym tle doszło do rozłamu w zakonie i konfliktu franciszkańskich radykałów z dominikanami (Inkwizycja), którzy starali się uzasadnić bogactwo Kościoła.

Konflikt trwał przez dziesięciolecia, aż w roku 1322 kapituła generalna franciszkanów poparła radykałów (zwanych też spirytuałami lub fraticelli), wydając rezolucję stanowiącą wzór do naśladowania. Uznano, że Jezus a wraz nim uczniowie nie posiadali własności, byli ubodzy i oddaleni od spraw światowych.

 

W roku 1323 do sporu włączył się papież Jan XXII, postawił franciszkanom trzy poważne zarzuty

 

„Wrogie katolickiej wierze, sprzeczne z Biblią i heretyckie jest stwierdzenie, że Chrystus i apostołowie nie mieli żadnej własności”

 

Trzeba przyznać, że w dwóch trzecich papież miał rację.

 

 

Wrogie katolickiej wierze

 

 

Założony w IV w ne przez poganina i mordercę, cesarza Konstantyna, Kościół katolicki bezpodstawnie twierdzi, ze opiera swoje nauczanie na Biblii. W gruncie rzeczy, doktryna katolicka poprzez przyjęcie pogańskich wierzeń, miedzy innymi o nieśmiertelnej duszy, ognistym piekle, czyśćcu czy trójcy, ma z Biblią niewiele wspólnego.

 

Zatem jeśli ubodzy franciszkanie powoływali się na Biblię, to oczywistym jest, że było to działanie wrogie wobec wiary katolickiej

 

Nieomylny papież miał rację.

 

 

Sprzeczne z Biblią

 

 

Tego stwierdzenia Jan XXII nawet nie próbował udowadniać – nie musiał, był przecież, jak każdy papież, nieomylny.

Udowodnienie polega na przedstawieniu argumentów, które każdy może sprawdzić.

A jak wierni mieli sprawdzić zgodność czy sprzeczność z Biblią, kiedy czytanie Biblii było, pod karą spalenia na stosie, zakazane?

 

Papież nie miał racji, lecz z wiadomych względów, nie można mu było tego udowodnić.

 

 

Heretyckie

 

Tutaj papież miał rację.

Ten, kto ustala regułę, ustala też, co jest odstępstwem od reguły, czyli herezją.

 

Oskarżenie o herezję oznaczało oddanie w ręce dominikańskiej Inkwizycji, czyli w konsekwencji spalenie na stosie.

Dominikannie nie potrzebowali dodatkowych zachęt, ochoczo wzieli się do dzieła, traktując franciszkanów jak zwierzynę łowną.

 

W ten sposób Kościół zwycieżył ubóstwo.

Szczęście Franciszka polegało na tym, że już od dawna nie żył i był poza zasięgiem Inkwizycji.

 

 

T.Manteuffel „Narodziny herezji”

M.Baigent, R.Leigh „Inkwizycja”

 

 

 

roux
O mnie roux

szczególarz, wszystko sprawdzam dwa razy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo