rozpylaczek rozpylaczek
860
BLOG

Wybory unieważnić, w Krakowie nie Lasota, tylko Hofman!

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 5

W Krakowie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta jest Marek Lasota. Dyrektor delegatury krakowskiej Instytutu Pamięci Narodowej. W PRL działał w opozycji, w pierwszych demokratycznych wyborach do Sejmu został posłem z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum, w połowie lat 90. pracował w ministerstwie spraw wewnętrznych, a w r. 2000 trafił do IPN-u.

 

Piękny życiorys, każdy to przyzna. Idealny kandydat partii, która prawo i sprawiedliwość ceni tak bardzo, że umieściła je w nazwie. „Przede wszystkim cenię sobie uczciwość i konsekwentną pracę” – powiedział Marek Lasota dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.

Jak bardzo ceni sobie tę uczciwość? Do kwoty 250 zł miesięcznie.

Okazało się bowiem, że Marek Lasota co najmniej rok parkował swój samochód za darmochę w strefie, gdzie miesięczny abonament kosztuje właśnie 250 zł.

Jakim sposobem parkował za darmochę? Prostym sposobem. Kumpel, który wtedy był szefem krakowskiej delegatury ABW z dobrego serca, wzmocnionego krakowską cnotą oszczędności, dał mu identyfikator na okaziciela, pozwalający na darmowy wjazd do płatnej strefy.

Gdyby identyczny przewał zrobili urzędnicy wywodzący się z PZPR, Jarosław Kaczyński natychmiast zwołałby konferencję prasową i krzyczał: „Układ! Korupcja! Czerwona Pajęczyna!”.

Gdy rok temu prokuratura prowadziła czynności wyjaśniające w sprawie dziwnych pożyczek Adama Hofmana, prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że „woli mieć wojsko rozpite, ale bitne niż grzeczne i ostrożne”. Domyślam się, że nominowanie Marka Lasoty na kandydata na prezydenta Krakowa byłe efektem takiego właśnie sposobu myślenia.

Marek Lasota udowodnił, że ma łeb nie od parady i umie się poruszać w gąszczu przepisów i ograniczeń.

Może nawet bym na niego zagłosował. Gdybym jednak miał coś do powiedzenia w tej sprawie, wolałbym geszefciarza większego kalibru, a nie za 250 zł miesięcznie. Może słuszniej byłoby unieważnić te wybory i do powtórzonych wystawić nie Marka Lasotę, tylko Adama Hofmana, który robi przewały z tym samym wdziękiem, ale za to na większe kwoty?

Chyba, że za mało wiem o Marku Lasocie i go krzywdzę. Gdyby się okazało, że jednak jest dużo lepszy w te klocki od Hofmana, gotów jestem go przeprosić i udać się do Canossy. Ryanairem.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka