Stary Stary
698
BLOG

Zamienniki

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 27

 Jak zauważa wczorajsza „Rzeczpospolita" PiS nie będzie rządził w żadnym województwie w wyniku wyborów do sejmików. Stąd pewnie jego nagły wstręt do własnej wygranej i próba wywołania rokoszu pod pozorem, że nim powoduje obrona sprawiedliwości. Jego bowiem wyborcy albo zagłosowali na PSL, też jest na „P”, albo stawiali krzyżyki na każdej stronie książeczki, oddając w rezultacie nieważne głosy. Tak się to kończy, kiedy się do głosowania na siebie musi nakłaniać najmniej obyty elektorat. Najłatwiej go wprawdzie pozyskać obiecując prześladowanie „światowców”, ale łatwizna się zawsze mści. Teraz więc do podważania wyników wykorzystują niedołęstwo urzędników PKW, w czym mają niezaprzeczalną wprawę, od lat bowiem żerują na takim właśnie ludzkim nieszczęściu.

Rezultatem wzniecania emocji było wczorajsze wtargnięcie najbardziej fanatycznych prawicowców do siedziby PKW, z  liderami wyznawców smoleńskiego zamachu na czele. Policja ich usunęła i zatrzymała 12 najbardziej zajadłych, co się spotkało z uznaniem wyrazicieli Prawa i Sprawiedliwości, którzy też wreszcie zauważyli, że cała awantura wzmaga biurokratyczny zamęt. PKW zaś zareagowała kolejnym aktem namaszczonego formalizmu. Obwieściła uroczyście, że podjęła uchwałę o wznowieniu prac. Nie wiadomo czy już ją zrealizowała. Gdyby rzeczywiście nie traciła czasu na obwieszczanie rzeczy oczywistych, mniej by w jej działaniu było celebry a może więcej efektów.
 
W rozmowach o warunkach porozumienia lewic nie wziął udziału Zbigniew Ziobro, określony niegdyś zerem przez Leszka Millera. Nie dlatego, że szef SLD by się może czuł nieswojo w jego obecności, ale dlatego, że szeryf IV Erpe nie jest parlamentarzystą. Dopuszczono do negocjacji tylko Jarosława Gowina, któremu nawet pozwolono wprowadzić do wspólnego użytkowania nowy eufemizm. „Wypaczenie” więc w propagandzie obu wysokich, umawiających się stron zastąpi dotychczas eksploatowane „fałszerstwo”. To duży sukces, w odróżnieniu od sytuacji postkomunistów, których zdaniem Włodzimierza Cimoszewicza może już tylko cud uratować przed ostateczną klęską. 
 
Gospodarcze zaś wydarzenia ostatnich miesięcy się układają dla głosicieli kryzysu niepomyślnie. Systematycznie bowiem maleje bezrobocie, ich główny temat utyskiwań, wzrasta też PKB. Stopa bezrobotnych zmalała w Unii od listopada ubiegłego roku do września tego z 10,7 do 10,1%, a u nas w tym samym czasie od 10 do 8,7% i nadal spada. Więcej, u nas się to dzieje najszybciej. Jesteśmy zaraz za państwami wychodzącymi z kryzysu, notującymi jednak jeszcze trzykrotnie większy odsetek osób szukających pracy niż u nas. W czasie wiekopomnych rządu PiSu bezrobocie również spadało, ale stale było wyższe niż w Unii Europejskiej. 
 
Gorzej, nasze zarobki wzrastają szybciej od wydajności pracy, co akurat nie jest najlepsze, ale całą argumentację populistów obraca w niwecz. Zasadza się ona bowiem na rzekomej niesprawiedliwości, jaka nas jakoby dotyka bo inni zarabiają więcej. Tak jest rzeczywiście, ale też inni wydajniej od nas pracują. Teraz atoli mamy taką sytuację, w której kapitaliści dopłacają swoim pracownikom ponad ich efektywność. Dzielą się więc z nimi tym, co Marks uważał za owoc wyzysku. 
 
W tej sytuacji nic dziwnego, że się „prawdziwi patrioci” zajmują kwestionowaniem wyborów. Innych argumentów przeciwko władzy nie są w stanie znaleźć. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka