rozpylaczek rozpylaczek
699
BLOG

Błaszczak i Wojciechowski przestrzegają przed nienawiścią

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 17

Prawo i Sprawiedliwość ma zdecydowanie najlepszą nazwę, w stosunku do charakteru partii, programu i metod działania. Mimo wszystko wciąż nie jest to nazwa doskonała. Do pełni szczęścia brakuje w nazwie co najmniej jednego dodatkowego przymiotnika. A właściwie to dwóch. A może nawet pięciu.

Do wczoraj nie zdawałem sobie sprawy z potrzeby uzupełnienia nazwy partii, bo wydawało mi się, że z określeń „prawo” i „sprawiedliwość” można za pomocą logicznego rozumowania wyprowadzić właściwie dowolną pozytywną cechę partii politycznej. Pewnie wydawało mi się słusznie, ale z dodatkowymi określeniami wszystko byłoby dużo jaśniejsze, szczególnie dla prostych ludzi, którzy zwykle nie znają się na teorii demokracji i zdarza się, że nie są biegli w teoretycznych rozważaniach. Tacy ludzie powinni mieć podane jak na tacy informacje o tym, jaki charakter ma dana partia. Wtedy na pewno łatwiej byłoby im podjąć decyzję o pójściu do urn wyborczych i zagłosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość.

Co takiego wydarzyło się wczoraj, że zapragnąłem, by PiS miało dłuższą nazwę?

Wczoraj Mariusz Błaszczak i Janusz Wojciechowski byli w Łodzi i przestrzegali przed tymi, którzy posługują się nienawiścią i pogardą. Nie tylko przestrzegali, ale jednocześnie zadeklarowali program pozytywny: „Z naszej strony zawsze debata będzie miała charakter merytoryczny” – powiedział Mariusz Błaszczak.

No właśnie, merytoryczny! I Mariusz Błaszczak wcale nie musiał się ograniczać do deklaracji w czasie przyszłym. Przecież debata w wykonaniu polityków PiS-u nie tylko zawsze będzie wyłącznie merytoryczna, ale zawsze taka była i teraz też jest.

W tych wystąpieniach jest zero demagogii, zero nienawiści, zero agresji, zero oskarżeń... Same tylko gołe fakty. Przecież gdy Antoni Macierewicz powiedział, że większość ministrów spraw zagranicznych III RP była agentami rosyjskich służb specjalnych – to w tej wypowiedzi nie było nawet krzty nienawiści czy agresji, tylko sama naga prawda. Gdy Jarosław Kaczyński krzyczał o zdradzonych o świcie i mówił, że „na 99 procent w Smoleńsku doszło do zamachu” – to podawał po prostu suche liczby. Beznamiętnie i obiektywnie. Tak samo, jak Jacek Sasin, gdy mówił, że sam osobiście słyszał, jak mu kelner opowiadał, że Komorowski i Sikorski cieszyli się ze śmierci Lecha Kaczyńskiego i mówili, że jest jeszcze druga „tutka” dla drugiego Kaczyńskiego.

Te przykłady można ciągnąć w nieskończoność, a nawet dłużej.

No więc kiedy PiS zmieni nazwę na Merytoryczne, Nienapastliwe, Przyjazne, Pogodne i Łagodne Prawo i Sprawiedliwość „Samo Dobro”?

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka