Stary Stary
439
BLOG

Ekspiacja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 12

 Nasza geopolityczna sytuacja była zawsze problemem, z którego wynikały bardzo specyficzne kłopoty. Ich schemat ukształtował się już w czasie zaborów i jak się okazuje jest do dzisiaj żywy. W wyniku klęski powstania listopadowego i carskich represji a także przemian społecznych drugiej połowy XIX wieku pierwotny, bezwzględnie antyrosyjski nurt naszej polityki zmienił się w pracę organiczną, którą Narodowa Demokracja wykorzystała jako środek do ułożenia sobie dobrych stosunków z Moskwą. W wyniku tego bojowcy Piłsudskiego się w początkach XX wieku strzelali nie tylko z ochraną i Kozakami, ale też z endeckimi bojówkami.

Z końcem pierwszej wojny światowej nastąpił kompromis endeków z antyrosyjskim nurtem. Rychło potem atoli narodowcy nie pozostawili Piłsudskiemu szans na ułożenie spraw Kresów wedle reguły, która musiała być przeciwna wielkoruskiej idei Moskwy. Endecy chcieli jednonarodowego państwa, nawet za cenę wojskowej pacyfikacji regionów zamieszkałych przez Ukraińców. Oddaliśmy wskutek tego Sowietom owoce zwycięstwa w wojnie bolszewickiej i odnowiliśmy antagonizm zapoczątkowany na ścianie wschodniej jeszcze w czasie wojen kozackich. W sumie też umożliwiliśmy Rosji łatwy dostęp do terytorium Polski we wrześniu 1939 roku.
 
Istotą polityki Stalina w II wojnie światowej było nie tylko ukrycie swoich łajdactw, ale opanowanie możliwie dużego kawału Europy. Przede wszystkim strategicznie położonej Polski. W tym celu musiał ją wyrwać z antyniemieckiego przymierza. Temu się znakomicie przysłużyły te endeckie oddziały, które się nie podporządkowały poleceniom rządu londyńskiego i samowolnie zawarły z hitlerowcami rozejm dla ułatwienia walki z sowiecką partyzantką. W odróżnieniu od AK, które kontynuując wojnę z Niemcami stawało do rozprawy z czerwoną partyzantką tylko wtedy, kiedy się ona dopuszczała mordów lub rabunków. Tak czy owak komuniści dostali propagandowy powód do tego, aby Armię Krajową a także Siły Zbrojne na Zachodzie oskarżyć o niechęć do walki ze wspólnym wrogiem.
 
Teraz Moskwa chce tego co zawsze, poszerzenia imperium. W tym celu musi zneutralizować Zachód, przede wszystkim zaś uciszyć Polskę, która ma największy powód, aby oponować przeciwko rosyjskim poczynaniom. Dlatego propagandzie Putina jest najlepiej przedstawiać nas jako zoologicznych rusofobów, którzy Ukrainę wepchnęli w konflikt zbrojny dla zaspokojenia swojej organicznej rzekomo nienawiści. I znowu narodowcy się dają wykorzystać do poparcia takiej propagandy. Chociażby histeria, w którą popadają niektórzy politycy na wieść o aresztowaniu rosyjskich szpiegów służy temu znakomicie. I najmniejszego znaczenia tu nie ma bijący w oczy fakt, że chodzi o speca od orkiestr wojskowych i prawnika, natrętnie usiłującego się wkręcić w gremia decydujące o polityce energetycznej, wskutek czego odwrócenie ich do wykorzystania dla swoich celów nie miało najmniejszego sensu i ich zatrzymanie oraz areszt musiały zostać ujawnione. 
 
Podobno kara boska się zaczyna od odebrania ludziom rozumu. Cierpieliśmy już tyle razy, że się wreszcie powinniśmy czegoś na własnych błędach nauczyć. A tu? To może cierpimy za nieuctwo?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka