wielu komentatorów robi sensację z gestu Pana prezesa.
To co w dojrzałych demokracjach jest normą, kiedy spierający się, czasem nawet wzajemnie obraający politycy jedzą wspólnie lunch u nas jest sensacją.
Co tam dojrzałych. Śmiem twierdzić, że okładający się pięściami parlamentarzyści Ukrainy potem wspólnie biesiadują.
Biesiada to wszak ich tradycja.Obficie zakrapiana rzecz jasna.
Dla mnie gest Kaczyńskiego ma inne znaczenie i stanowi sybol faktu, iż Kaczyński nigdy nie wierzył w zamordowanie swojego brata.
Mordercy brata jednsk ręki się nie podaje.
Tak więc wydało się. Wszystkie spekulacje, podgrzewanie atmosfery smoleńskiem to tylko polityka.
Co nie znaczy oczywiście, że należy zaprzestać drążenia. Co tam na prawdę się stało.
Nie ukrywam, że oficjalna wersja póki co jest dla mnie najbliższa prawdy, choć szczegóły pewnie przez lata będą korygowane.