Premier RP powiedział dzisiaj w radiu ZET, że nie jest: ...entuzjastą wspierania Kościoła czy Kościołów przez publiczne pieniądze... ...Cały czas negocjujemy z Kościołami, nie tylko z katolickim, możliwość przejścia, jeżeli chodzi o ten drobny fragment finansowania, jakim jest Fundusz Kościelny, na te dobrowolne datki, polegające nad odpisie podatkowym. Pewnie nam to jeszcze trochę czasu zajmie ze względu na zawiłości konkordatowe i stanowisko episkopatu, a także innych Kościołów, ale będziemy krok po kroku nad tym pracowali...
Z ust premiera padły też słowa tłumaczące stanowisko reprezentowanego przez niego rządu RP: ...idealnym modelem jest przyjazne rozdzielenie państwa i Kościoła, ale także zdolność do współdziałania, kiedy mamy na myśli dobro publiczne...
Dobro publiczne. Czyli coś, co stronie kościelnej, jeśli chodzi o chociażby właśnie przejmowanie się finansami państwa polskiego, stanowczo za łatwo umyka.
„Wówczas faryzeusze odeszli i naradzali się, jak przyłapać Go na słowie. Posłali do Niego swoich uczniów razem ze zwolennikami Heroda z zapytaniem: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i zgodnie z prawdą nauczasz drogi Bożej. Nie dbasz o niczyje względy i nie zważasz na ludzką opinię. Powiedz nam, co o tym sądzisz: Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy też nie?". Jezus poznał ich przewrotność i odpowiedział: "Obłudnicy! Dlaczego Mnie wystawiacie na próbę? Pokażcie Mi monetę, którą się płaci podatek" . A oni podali Mu denara. Wtedy zapytał: "Czyja jest ta podobizna i napis?". Odpowiedzieli: "Cesarza". Wówczas rzekł: "Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie".
Ewangelia wg Św. Mateusza 21 , 15-21
Komentarze