folt37 folt37
3346
BLOG

KOŚCIÓŁ POLSKI GUBI BUSOLĘ !

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 123

Reminiscencje po pielgrzymkowe Rodzin Radia Maryja na Jasną Górę w dniu 7 lipca wywołały duży niesmak u katolików nie akceptujących nauk o. Tadeusza Rydzyka, nauk wzbudzających uczucia mocno odmienne od prezentowanych przez kaznodziejów i politycznych mówców tej 20 tej pielgrzymki.

Problem jest bardzo poważny, ale jakby nie dostrzegany przez Episkopat Polski, który zmienił swój stosunek do Radia Maryja, od ostrożnego dystansowania się,  do pełnego poparcia okazywanego dzisiaj.

To zwrot zupełnie ignorujący religijne postawy katolików przeciwnych PIS-owi, zbulwersowanych postawą polityczną Radia Maryja, które oficjalnie uczestniczy w popierających PIS kampaniach politycznych i niewybrednie zwalczające pisowską konkurencję, sprawującą obecnie  koalicyjną władzę PO – PSL.

Ten zwrot Episkopatu nie jest obojętny do stosunku wobec kościoła katolików członków takich partii jak  PO i PSL. Zamaczam, że jest ich (katolików) dużo więcej niż tych z PIS. Dlaczego Kościół ich lekceważy?  A przecież nie powinien, bo tworzy niechęć, która być może ma wpływ na systematyczne kurczenie się praktykujących katolików. 

Z badań teologa Konrada Sawickiego wynika, że na niedzielne msze święte regularnie chodzą ludzie z pokolenia dziadków, bo są przywiązani do kościoła i jego pasterzy szacunkiem wyniesionym z tradycyjnego wychowania religijnego.

Pokolenie 30-to i 40-tolatków woli o swoich praktykach religijnych nie mówić, bo cały swój zapał życiowy koncentrują na zarabianiu pieniędzy nierzadko pracą w niedzielę.

Pokolenie nastolatków otwarcie kontestuje wiarę i wcale się tego nie wstydzi.

Tyle teolog Konrad Sawicki.

Czy Kościół widzi to zagrożenie?  Na pewno tak, ale je lekceważy licząc, że może temu zaradzić inicjatywami o. Tadeusza Rydzyka, kształcąc w jego Wyższej Szkole Nauk Społecznych nową kadrę dziennikarskich spin doktorów, którzy zapanują nad umysłami Polaków poprzez ideową indoktrynację głoszoną za pośrednictwem coraz szerszej sieci publikatorów medialnego centrum o. Rydzyka. To jest podstawowa przyczyna nagłej miłości Episkopatu do Redemptorysty i tak zdecydowanego wsparcia o przyznanie TV Trwam miejsca na multipleksie, pomimo nie spełniania przez fundację  Lux Veritatis (właściciela Trwam) zasad finansowych warunkujących otrzymanie  takiej koncesji, potwierdzone wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego. 

Według dość naiwnych rachub Episkopatu  Polski, dramatyczną  nieskuteczność niedzielnych nauk kazalniczych  (homilii) powinni nadrobić lektorzy o. Tadeusza Rydzyka z mediów toruńskich, bowiem kapłani parafialni oddalają się od wiernych brakiem umiejętności komunikowania się z nimi z ambon. 

Dramatyzm takiej sytuacji polega na tym, że głoszone niedzielne homilie polegają wyłącznie na  rozwijaniu wcześniej prezentowanej ewangelii (podobno dla pogłębienia refleksji religijnej wiernych) bez transformowania ewangelicznej mądrości na grunt normalnego życia ludzi z intencją respektowania głoszonych nauk w codziennym życiu, tym poza religijnym, ewangelicznymi  regułami miłości bliźniego, uczciwości pracowniczej, rodzinnej, kupieckiej, itp. zasad współżycia społecznego.

Zamiast takich nauk „lud boży” epatowany jest  naukami Radia Maryja i kazaniami z wyżyn jasnogórskiej ambony niechęcią do własnego państwa, propagującą postawy anty obywatelskie, nazywane patetycznie „głosem sprzeciwu”.

Głoszenie sensu wiary jest w kościele obecnie akcentowane głównie wielbieniem Boga w nieustannej adoracji i modlitwie, jako drogi do zbawienia. Tak głoszony rodzaj pobożności jest trudny do zaakceptowania przez ludzi z wiarą zapewniającą, że do zbawienia wystarczy uczciwe, porządne  życie respektujące reguły postępowania wynikające z 10 przykazań. 

Taką zasadę wiary wyznają ludzie mojego pokolenia, które odbierało wychowanie religijne w duchu wytycznych nie tyle do pobożności, co przede wszystkim, do porządności życia. Uczono nas, że zbawienie wieczne jest nagrodą za takie, porządne życie, podczas którego przestrzegane były zasady etyki chrześcijańskiej wobec bliźnich i całego naturalnego otoczenia człowieka. O tym właśnie dawniej przypominano podczas niedzielnych kazań, głoszonych słowem prostym i zrozumiałym, bez nadmiernej  euforii demonstrowanej modlitewnością tak mocno dzisiaj przez Kościół zalecaną.

Prezentowana na jasnogórskiej pielgrzymce pobożność Rodzin Radia Maryja bardzo odbiega od nauk, o których wspominam.  Ten radio – maryjny rodzaj wiary, bardzo czytelnie kojarzy się z  krytykowanymi przez biskupa Ignacego Krasickiego zachowaniami duchownych opisanych  w  Monachomachii.

Pazerność kościoła (zakonów) tak scharakteryzował biskup Krasicki:

W mieście — gród, ziemstwo trzymało albowiem
 Stare zamczysko, pustoty ohyda —
 Było trzy karczmy, bram cztery ułomki,
 Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki.”

Zaś czołobitne pochlebstwa wygłoszone np. przez biskupa Kazimierza Ryczana pod adresem o. Rydzyka w słowach:

„Nie straszcie Polski Ojcem Rydzykiem. On Polski nie zawiódł i nie zawiedzie. On Polski nie okradł, ale ubogacił szkołą, prasą, radiem, telewizją. U niego nikt nie przeklina w radio i telewizji, nikt nie gorszy dzieci i społeczeństwa”.

Biskup Krasicki tak wyśmiał:

”Siędzie, o szczęściu wątpić się nie godzi.
 Czegoż się, mili bracia, obawiacie?
 Z nami jest ojciec doktor i dobrodziej.
 Dał szczęsne hasło, orzeźwił swym wzrokiem:
 Cieszmy się pewnym Fortuny wyrokiem".

Zaś o braku odwagi w przywołaniu do porządku  rozzuchwalonych zakonników biskup pisał:

„Jęczy pod ciężkim jarzmem człek cnotliwy.
 Mniejsza, żeś państwa, trony, berła skruszył,
 Będziesz tak śmiałym, żebyś kaptur ruszył?

Ileż w tej satyrze przenikliwej mądrości. Wszak wszystkie te krytyki śmiało można przypisać sytuacji jaka się wytworzyła nieszczęsnym zdominowaniem hierarchicznego Kościoła przez toruński ośrodek o. Tadeusza Rydzyka.

Pogłębia się demoralizacja hierarchów kościelnych spolegliwą usłużnością władzy państwowej wobec Kościoła Hierarchicznego i działalności gospodarczej o. Tadeusza Rydzyka, nie przestrzegającego reguł sprawozdawczych z tej działalności i wymuszającego ustępstwa władzy, co mocno komplikuje równoprawne stosunki państwo – kościół.  Państwo nie reaguje również adekwatną reakcją na prowokacje polityczne Radia Maryja i wspierających je kościelnych hierarchów.

Zauważa to także  hierarcha Kościoła belgijskiego abp André Léonard w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego mówiąc min. „o braku skromności w przekazie myśli i wartości”. Oraz: „Nie definiujmy Kościoła jako instytucji, która się sprzeciwia, walczy, ale która jest za dobrem. Nie na barykady. Kościół nie może niczego nikomu narzucać.”

Najwyższy więc czas zwrócić kościół wiernym na przynależne kościołowi cele praktyk religijnych, otwartych dla katolików wszystkich ugrupowań politycznych, bez dyskryminowania kogokolwiek z powodu różnorodności politycznych postaw, a tym bardziej ich obrażania.

Czas przywrócić Kościołowi powszechność, którą definiuje nazwa „Święty Kościół Powszechny”. A jak powszechny, to taki bez podziału obserwowanego na 20–tej jasnogórskiej pielgrzymce Rodzin Radia Maryja.

Kościół składa się z wiernych, bez wyjątku z wszystkich wiernych, a nie tylko tych, którzy klaszczą o. Tadeuszowi Rydzykowi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka