W świątecznym numerze tygodnika “ Niedziela” [ nr.16,20.IV.2014,str.36-7] ukazał się wywiad z Abp.Stanisławem Budzikiem,Wielkim Kanclerzem KUL pod dziwnym tytułem : “ Czy uniwersytet katolicki może prowadzić badania nad gender?”
Dziwność tego tytułu rodzi się dla mnie z dwóch powodów.
Po pierwsze : kto , kiedy i gdzie twierdził , że uniwersytet katolicki nie może prowadzić badań naukowych nad zjawiskiem ideologii o nazwie “gender”?
Wielki Kanclerz KUL w rozmowie z Marcinem Przeciszewskim sugeruje , że krytyka publiczna KUL-u, jaka pojawiła się kilka miesięcy temu w związku z zaplanowanymi na wydziale filologii polskiej KUL zajęciami dydaktycznymi poświęconymi tematyce zjawiska społecznego “gender”, odnosiła się do ewentualnych badań nad tym zjawiskiem prowadzonych przez specjalistów tej uczelni.
Tymczasem krytyka ta dotyczyła szkodliwości dla Kościoła w Polsce, projektowanych zajęć dydaktycznych ze studentami o tematyce gender we współpracy z ośrodkiem “ Brama Grodzka-Teatr NN” propagującym lewacki neoliberalizm kulturowy.Wielki Kanclerz KUL ma chyba kiepskich ekspertów oraz doradców , no i zakład dokumentacji z pracownią wycinków prasowych w pałacu biskupim nie funkcjonuje prawidłowo
Po drugie: Wielki Kanclerz KUL projektowane zajęcia dydaktyczne na temat gender [mają być w roku ak. 2015/16] uważa za badania naukowe nad ideologią gender.
Jest to dla mnie zaskakujące i wręcz niepokojące , jeśli ktoś, kto sprawuje pieczę nad uczelnią wyższą , nie odróżnia procesu dydaktycznego od badań naukowych. Dydaktyka jest zawsze upowszechnieniem nauki, a badanie naukowe nie musi być zarazem upowszechnieniem jej rezultatów .
Abp Stanisław Budzik akceptuje zajęcia dydaktyczne na temat gender i uważa ,że : “Lepiej żeby się odbyły..”, pocieszając nas jednocześnie z wielką naiwnością , że nie będą to zajęcia obowiązkowe dla wszystkich studentów , nie będzie na nich propagandy gender, no i nie wiadomo czy się w ogóle odbędą , bo to jest “na razie propozycja Instytutu Filologii Polskiej..”
Sądzi może, że czytelnik zapomniał o tym , iż przeciwko obecności ideologii gender w procesie dydaktycznym
KUL-u wypowiadali się nie tylko świeccy intelektualiści katoliccy , ale także inni biskupi .
Zdaniem tych osób , jeśli już ma być analiza i ocena tej ideologii na KUL-u, to nie na wydziale filologii , tylko na wydziale teologii . To znaczy tam , gdzie jest min. nauczanie i badanie z zakresu teologii rodziny.
Dziwne ,że Wielki Kanclerz KUL, abp Stanisław Budzik z racji kanonicznego obowiązku pieczy nad uczelnią , nie podejmie trudu przestudiowania odpowiednich tekstów z zakresu naukoznawstwa , by nie mylić
dydaktyki z badaniem naukowym.
Przy okazji tych studiów dowiedziałby się także , że nauka nie bada wszystkiego co istnieje .lecz bada to, co jest doniosłe i ważne w sensie teorio-poznawczym.
Ideologia gender, nie tylko że nie spełnia tego warunku ,ona wprost urąga rozumowi ludzkiemu i jako taka powinna być wykluczona ze sfery życia społecznego.
Komentarze