funsbook.pl funsbook.pl
545
BLOG

Promocja: sprzedam Polskę - tanio!

funsbook.pl funsbook.pl Polityka Obserwuj notkę 4

 

Ten tekst będzie prosty. Będzie tak prosty, aby każdy kto potrafi czytać był w stanie zrozumieć, o czym jest. Bo nie jest dla mnie żadną tajemnicą, że łatwiej „sprzedają się” teksty proste, niemal prostackie, zarówno w formie jak i treści, niż tekst zbudowany choćby tylko za pomocą zdań złożonych. Tyle tytułem wstępu.

12 stycznia 2011. Tytuł artykułu w Onecie: „Zaskakujące słowa: Rosja jest wielka, a Polska to mały kraj”. W zasadzi inteligentnemu Polakowi te słowa mówią wszystko. Całą prawdę o naszej pozycji w Europie. Całą prawdę o naszej pozycji w strukturach NATO.

Na pogrzeb śp. Prezydenta RP L. Kaczyńskiego nie przyjechali m.in. Barack Obama, Angela Merkel, Nicolas Sarkozy czy Anders Fogh Rasmussen. Czterdzieści państw odwołało swe delegacje. Nie było nikogo z władz NATO. Nie było też nikogo po stronie rządowej, kto miałby odwagę nazwać tę sytuację po imieniu.

Gwoli prawdy historycznej – jedynie Prezydent Czech, Vaclav Klaus miał odwagę na słowa prawdy i to on, nie Tusk ani Komorowski był wtedy adwokatem Polski i jej racji stanu. Dziękuję panu, Panie Prezydencie Klaus.

Polska nie dostała żadnego wsparcia dyplomatycznego, politycznego czy prawnego w dochodzeniu prawdy o katastrofie. Nie chodzi o udowadnianie spisku. Chodzi o samo dochodzenie prawdy. Nie było i nie ma wsparcia ani ze strony Niemiec, ani Francji, ani NATO, ani Amerykanów. Dwa dni temu administracja USA oficjalnie potwierdziła, że sprawa katastrofy smoleńskiej to wewnętrzna sprawa Polski i nie zamierzają się nią nijak zajmować. Dziękujemy wam, „rodacy” zza oceanu. Piszę „rodacy”, bo przecież od 11.IX. 2001 „wszyscy jesteśmy Amerykanami”.

Prezydent Rosji oficjalnie potwierdził, że raport MAK sprawę zamyka. Całe to bajdurzenie Tuska o tym, że Polska będzie coś jeszcze w stanie prostować jest oczywistą fikcją.

Rząd Tuska zasłanie się racją stanu. Piszę o tym w artykule:”Bajka o premierze...”. Piszę tam ironicznie, co nie każdy potrafił zauważyć. Problem z Tuskową racją stanu jest taki, że jest ona racją stanu UE, nie Polski. Jak mawia mój kolega, rząd Tuska „zdjął majtki przy płocie”. I udaje teraz, że nikt tego nie zauważył, że nic się nie stało. Udaje że nadal ma majtki na sobie. Panie Tusk, to nie majtki, to pampers. Nie pierwszy w pana karierze politycznej, czyż nie?

Premier Tusk wspominał o „doradcach”, którzy odradzali mu nie robienie afery z katastrofy smoleńskiej. I Tusk posłuchał. Co było dalej – wie każdy, kto ma otwarte oczy.

Europa nie jest zainteresowana drażnieniem Rosji. Europa buduje swoje bezpieczeństwo energetyczne na rosyjskim gazie. I to jest ważne dla Europy, a Polska to przecież mały kraj. Dziękujemy wam, drodzy „przyjaciele”. Przynajmniej pozbawiliście złudzeń tych, którym się śniło bezpieczeństwo Polski  dzięki UE i NATO. Zawsze to jakiś plus.

Podobno mieliśmy się odwołać do ICAO (International Civil Aviation Organization). To też okazało się fikcją. Jak się okazuje, ICAO wedle swych standardów uważa lot głowy państwa za lot państwowy. A takimi z zasady się nie zajmuje. Brawo, panie Tusk.

Jaka nauka płynie z tego wszystkiego? Taka, że polska racja stanu to posiadanie silnej armii i silnej gospodarki, bo tylko to jest gwarancja prawdziwej, a nie medialnej, suwerenności Polski. Jesteśmy balastem dla UE, jesteśmy osamotnieni dokładnie tak,  jak w czasie rozbiorów, jak w czasie kampanii wrześniowej i w czasie napaści Sowietów na Polskę. Nikt w Europie Zachodniej nie będzie nie tylko ginął za Polskę, ale nawet nie będzie za nią płakał.

Warunki jakie postawiono Polsce przed wstąpieniem do UE były jasne. Każdy kto ma rozum wie, że były niekorzystne z punktu widzenia naszej racji stanu.

To położenie geopolityczne Polski narzuca nam naszą rację stanu. My nie mamy wyboru. Albo zbudujemy silne i samodzielne państwo, czyli „wciągniemy majtki” z powrotem, albo odejdziemy kiedyś w niebyt historii przy cichej aprobacie Zachodu.

Bo chociaż zmieniły się metody, cele Rosji nie zmieniły się ani o jotę. Nie zmieniły się też cele narodowe Niemiec. Nie zmieniły się cele USA. Wszyscy wielcy pilnują swoich interesów.

Wiara w to, że komuś na Polsce zależy bardziej niż powinno zależeć samym Polakom to objaw paranoi. Albo społeczeństwo polskie wyrwie się z letargu biedronkowatości i polowań na promocje w marketach, albo po prostu zginie.

Jeżeli Polska sama nie zbuduje swej suwerenności i sami Polacy nie uczynią Polski silną militarnie i gospodarczo, a poprzez to silną politycznie, to może nam przyjść zmierzyć się kiedyś z zapędami Rosji zbrojnie. A przecież , co jasno widać, dzisiaj Rosja jest wielka, a Polska to przecież mały kraj...

 

(zdymisjonuj Tuska - podpisz jego dymisję na www.funsbook.pl)

funsbook.pl
O mnie funsbook.pl

Kwestia względna. Popiszemy, poczytamy, czas pokaże.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka