Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy, Bracia i Siostry!
Jestem stosunkowo młodym człowiekiem. Ale od kilkunastu lat zaczynałem każdy kolejny rok wysłuchując bajecznie pięknego koncertu noworocznego w wykonaniu Filharomoników Wiedeńskich. Co roku miałem też niekłamaną przyjemność wysłuchania profesjonalnego i pełnego pasji komentarza do koncertu, wykonywanego przez pana Bogusława Kaczyńskiego.
W tym roku jakiś barbarzyńca spod znaku "młodych, zdolnych, z wielkich miast" pozbawił mnie tej przyjemności. Jakiś telewizyjny dworak z dworu prezesa Dworaka zdecydował, że noworoczny koncet zostanie podzielony na dwie (sic!) części!!!! A druga z nich (w której Filharmonicy składają życzenia i kończą grając z publicznością Marsza Radetzky'ego) została nadana 2 stycznia po północy!!!
Przypominam, nie wszyscy są prezesami spółek skarbu państwa, premierami, czy władcami żyrandola. Niektórzy muszą np. wstać ok. 6 rano dnia 3 stycznia, by udać się do pracy. Tym samy oglądanie trwającego do godziny pierwszej w nocy koncertu jest wykluczone.
Nie wiem jaki bezimienny kretyn wymyślił takie rozwiązanie. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Chcę, by telewizja przeprosiła za swoje postępowanie na wizji i zamiast kolejnego "sylwestra z gwiazdami" pełnego Dod i innych silikonowych wywłok, pseudo-gwiazdek i muzyki opartej tylko i wyłącznie na rytmie z syntezatora, nadała koncert noworoczny. W pełnej długości.
Jeśli czujecie się Państwo podobnie, proponuję byśmy zaczęli nękać TVP listami, mailami, grupami na portalach internetowych. Do cholery, w końcu oni funkcjonują za nasze pieniądze! I ponoć dla nas. A jeśli to nie pomoże proponują wziąć butelki z benzyną i zacząć nowy rok od obrzucenia tej budy na Woronicza. Może to da komuś do myślenia.