Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1192
BLOG

Nieszlachetne marzenia

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 87

Tępy, zawistny, nieznający żadnego obcego języka, niedarzony szacunkiem  w świecie polityki,  tandetny intrygant i kłamca w antypolskiej służbie, mówi  o tym, któremu do pięt nie dorasta::
„A bierzcie go do tej Rady, żeby go tylko tu nie było”
Marzenie o pozbyciu się z walki konkurencyjnej człowieka, którego nie jest się w stanie pokonać, bo intelektualnie i moralnie jest się kilka klas niżej, marzenie w sytuacji potencjalnego wzmocnienia roli Polski w Europie i świecie – świadczy o braku patriotyzmu i co tu dużo mówić, o pospolitej głupocie.

Marzenia pisowskie rozpadają się jak domek z kart.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że PiS z Kaczyńskim przegrają wszystkie nadchodzące wybory.
I nie pomoże w tym wystawienie w wyborach prezydenckich wzorca intelektu i moralności a la PiS kandydatury Marty Kaczyńskiej, co ma być zaskoczeniem dla elektoratu mamionego obecnie różnymi mniej lub bardziej komicznymi nazwiskami – a przypominam, że o takiej  kandydaturze pisałam już kilka lat temu.

PiS przegra mimo starań środowiska dziennikarskiego zawdzięczającego kariery i swoją obecną pozycję „nominacjom” Adama Lipińskiego na początku lat dziewięćdziesiątych, pozostającego na usługach PiS i widzącego w wygranej PiS swoją szansę na odkucie się finansowe.

Gdybym chciała zrobić przysługę komuś z tego środowiska, udającemu obiektywizm, niezależność a w gruncie rzeczy starającemu się „zapisić” cały ten obiektywizm i niezależność, jak to ma miejsce w różnych "niezależnych" mediach, także w Salonie 24 – to podkreślałabym ów fakt „zapisienia” - bo to właśnie stanowi największy plus w oczach Kaczyńskiego i jego przybocznych pyskaczy i staje się niewątpliwą przepustką do realizacji marzeń o lepszej pozycji i oczywiście lepszych, mówiąc trywialnie, korzyściach.
To nadęcie i zadęcie, to napuszenie co głupszych dziennikarzy i "autorytetów" stawiających się na równi z ludźmi na których spoczywa obowiązek rządzenia Polską w niełatwym czasie, stawianie samych siebie w charakterze strony w audycjach publicystycznych i enuncjacjach medialnych - budzi odrazę i politowanie.

PiS przegra, bo „gamonie” z PiS otaczający dzisiaj Kaczyńskiego ( jak ocenia sytuację Jadwiga Staniszkis) i prymityw ich występów publicznych nie mogą zostać zniwelowane przez nazwiska takich samych „gamoni” proponowanych przez dobrotliwą „ciocię Jadzię” szukającą rozpaczliwie w głębokim zapleczu PiS kogoś, kogokolwiek, kto jeszcze nie jest całkowicie skompromitowany chamskim pyskowaniem na temat zadany przez „przekaz dnia” z Nowogrodzkiej. Marzenia Jadwigi Staniszkis są jak ta czerwona szminka na jej ustach – krzyczące, ale bez wpływu na skrzeczącą rzeczywistość.

PiS przegra, bo marzenia PiS i Kaczyńskiego nie są szlachetne. Przeciwnie, są przepełnione nienawiścią, agresją, zawiścią, wrogością do większości Polaków, którzy konsekwentnie odrzucają PiS i poczuciem, że czas gra na ich niekorzyść i że już nigdy nie staną się niczym innym, jak tylko żałosną pozostałością po PRL, partią PZPRowców i „resortowych dzieci” kłamliwie budujących wizerunek patriotów, którego fałszywa pozłotka nie wytrzymuje próby czasu i na skutek współczesnej łatwości docierania do informacji, ściera się z obrazka PiS w zderzeniu z prawdą.

PiS przegra, bo po prostu jest czymś najgorszym, tworem wyrosłym z mentalności komuny, najbardziej anachronicznym, zakłamanym, opartym na roszczeniowym elektoracie spadkobierców PRL, wspieranym przez nieudaczników i karierowiczów bez walorów profesjonalnych i intelektualnych.

PiS przegra, bo marzenia PiS są antypolskie.



PS. Wszystkim, którzy w ostatnim czasie przysłali mi słowa otuchy i wsparcia – wszystkim najserdeczniej dziękuję. Jest OK.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka