Nie minęło jeszcze tak na dobre oburzenie opinii publicznej krociowymi premiami jakie sobie przyznali ludzie ze szczytów naszej władzy... a juz mamy nastepne przykłady rozrzutności rządu w czasie kiedy zapada się w czarną dziurę budżet państwa. pominelam tu niegospodarniśc minister Muchy, która kilka milionów utopiła w koncercie Madonny...
Minister Sienkiewicz ledwie objął funkcję ministra spraw wewnetrznych zaraz zatrudnił dwóch mlodocianych doradców i to od razu z 4 tysiącami wynagrodzenia dla każdego z nich.
Nie mam nic przeciwko zatrudnianiu mlodych nawet bardzo mlodych ludzi. Mój syn w czasie studiów także pracował i bynajmniej nie na jakimś zmywaku czy w Mc Donaldzie. Znalazł sobie staż w dużej międzynarodowej firmie przodującej w technologiach elektronicznych. Poszedł tam po to by poznać specjalizację jeszcze w Polsce nieznaną. Dostawał 1000 zł miesięcznie. Opłacilo się. Nie został wprawdzie w międzynarodowym koncernie, ale dzieki temu doświadczeniu dostał ciekawą i dobrze płatna pracę w polskiej firmie.
Mój syn miał zresztą szczęście bo mu za staz płacono.
Wiem jednak, ze tysiące mlodych ludzi podejmuje staże w formie wolonatriatu. Myslę, ze w formie takiego wolontariatu minister Sienkiewicz znalazłby co najmniej tuzin jesli nie więcej zdolnych młodych ludzi studiujących w Polsce lub za granicą, którzy urzędników pana ministra spiewająco oswoili by z internetem i portalami społecznościowymi. Zresztą przy okazji naborów do korpusu słuzby cywilnej w całej administracji publicznej mozna znaleźc ogłoszenia o naborze na staże...
Gdyby dwójka mlodych ludzi została zatrudniona w wyniku konkursu na staz w ministerstwie spraw wewnetrznych nie wywolałoby to takiego oburzenia. Jeszcze gdyby wynagrodzenie za ten staż bylo na rozsądnym przyjętym w innych resortach czy urzędach poziomie, byłoby super...
A tak mamy od razu na wstępie powielenie złych praktyk trącących nepotyzmem i skazę na wizerunku nowego ministra.
Komentarze